Nazywa się Putin i jest piłkarzem. Ukraiński zawodnik Unii Tarnów ma problemy przez nazwisko

Nazywa się Putin i jest piłkarzem. Ukraiński zawodnik Unii Tarnów ma problemy przez nazwisko

Wojna na Ukrainie trwa już od ponad miesiąca. Ofiarą rosyjskiej agresji coraz częściej padają cywile oraz miasta bezlitośnie bombardowane przez agresora. Według ONZ, Ukrainę opuściło już ponad 3 miliony uchodźców, spośród których ponad 2 miliony znalazły schronienie w Polsce. W nieoczekiwany sposób wojna dotknęła również piłkarza Unii Tarnów - Viktora Putina. Wszystko przez nazwisko, które obecnie kojarzy się z dramatem Ukraińców, ginących przez zbrodnicze działania prezydenta Rosji Władimira Putina. 

Zobacz: Ukraiński piłkarz Wiktor Putin o agresji Rosji. "Nie może być tak, że dzieją się takie rzeczy"

Sportowiec, który sam jest Ukraińcem nie ma oczywiście nic wspólnego z Putinem-politykiem. Nie łączą ich żadne więzy rodzinne, choć tata piłkarza... ma na imię dokładnie tak samo, jak prezydent Rosji. W rozmowie z radiem RDN Viktor Putin stwierdził, że nazwisko przysparza mu obecnie problemów, ale mimo wszystko nie chciałby go zmieniać. Jeszcze większe nieprzyjemności z powodu nazwiska mają krewni piłkarza, którzy pozostali na Ukrainie.

PRZECZYTAJ: Nie żyje Janusz Terlecki, honorowy prezes piłkarzy ręcznych z Tarnowa. Żałoba wśród sportowców

Viktor Putin przyznał, że jego przebywający w Kijowie kuzyn z powodu nazwiska został wzięty za rosyjskiego dywersanta i dlatego celowano do niego z broni. Na szczęście nieporozumienie zostało wyjaśnione i nie doszło do tragedii. Wsparcia piłkarzowi udzielili z kolei kibice Unii Tarnów, którzy podczas meczu inaugurującego zmagania w rundzie wiosennej wywiesili transparent o treści: „Nie każdy Putin to wróg. Viktor jesteśmy z Tobą”.

Sam piłkarz angażuje się w pomoc swoim rodakom, którzy zostali na Ukrainie i cierpią z powodu wojny. Sportowiec bierze udział w przygotowywaniu paczek z żywnością dla Ukraińców. Pomaga również osobom, które wyjeżdżają z Ukrainy do Polski i w naszym kraju próbują przeczekać do zakończenia rosyjskiej inwazji.

ZOBACZ: 32-latek wbił się oplem w dostawczaka. Finał potwornego wypadku jest zaskakujący