Przeżył, bo wyszedł do sklepu! Żona i mała córeczka zginęły z rąk Rosjan

i

Autor: facebook, twitter

Przeżył, bo wyszedł do sklepu! Żona i mała córeczka zginęły z rąk Rosjan

2022-04-26 14:00

Kolejna tragedia na Ukrainie! Niedawno poznaliśmy dramatyczną historię śmierci matki i trzymiesięcznej córeczki, które zginęły we własnym mieszkaniu trafionym rakietą podczas rosyjskiego ostrzału Odessy. Teraz zrozpaczony mąż i ojciec ofiar opowiada o tym, jak przeżył, ale w jednej chwili stracił wszystko z najbliższymi włącznie. Zadecydował nieprawdopodobny przypadek.

Podczas wojny na Ukrainie jedne regiony są bardziej narażone na brutalne ataki Rosji, a w innych panuje lub panował względny spokój. Do tych drugich zalicza się Odessa, w której mimo alarmów przeciwlotniczych do niedawna nie było działań wojennych. Niestety, teraz ta sytuacja się zmieniła. Było to w prawosławną Sobotę Wielkanocną. Jurij Hłodan z Odessy postanowił na chwilę wyjść do sklepu po jedzenie na Święta. W mieszkaniu zostały żona Waleria z 3-miesięczną córeczką Kirą oraz teściowa. Mężczyzna załatwił sprawunki i wracał z siatkami do domu. Gdy spojrzał na swój blok, oniemiał. Budynek trafiła rosyjska rakieta! Wokół roiło się od strażaków gaszących pożar i policjantów. Jurij zaczął krzyczeć, rzucił się do budynku. W końcu udało mu się tam wedrzeć. Niestety, okazało się, że jego bliscy są wśród ośmiu osób, które zginęły w tym ostrzale. Pozostałych kilkadziesiąt osób udało się ewakuować. Mężczyzna znalazł ciała żony i teściowej. Małe ciałko Kiry zostało odnalezione przez ratowników...

PRZECZYTAJ TAKŻE: Szok! "Kochanka Putina" żyje w luksusie. Sankcje jej nie dotyczą

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wiadomo, ile Rosja zapłaci za wojnę! Gigantyczna kwota za zniszczenia

Sonda
Kiedy skończy się wojna na Ukrainie?

"Byłem przy porodzie, płakałem ze szczęścia, gdy urodziła się nasza córeczka. I teraz jest mi bardzo trudno uświadomić sobie, że mojej córeczki już nie ma. I żony, i teściowej. Cały mój świat, który miałem, przed oczami, po prostu umarł. Został zabity przez rosyjską rakietę. I niestety nie jesteśmy jedyną taką rodziną" – powiedział Jurij Hłodan w wywiadzie dla BBC, w którym opisał okoliczności swojego ocalenia. „To nieszczęście całej Ukrainy, nieszczęście Odessy. Całego cywilizowanego świata, który ceni życie ludzkie. Bo w XXI wieku, kiedy istnieje taki poziom komunikacji, taki poziom kultury i cywilizacji, to niemożliwe, by jakieś państwo prowadziło taką agresję, taką wojnę, takie zabójstwa, okrucieństwa. Po prostu unicestwiając inny kraj” - dodaje zrozpaczony mąż i ojciec niewinnych ofiar.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Kiedy koniec wojny na Ukrainie? Rosja zdradza, jak zakończy się konflikt

PRZECZYTAJ TAKŻE: Putin zmienia wojenne plany! "Chce zagarnąć jak najwięcej"

Rosyjskie czołgi taranują cywilne auta

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki