Kolejna generacja Centralnej Ewidencji ma wystartować w październiku 2017 roku. Po jej uruchomieniu kierowcy zyskają opcję sprawdzenia historii pojazdów, a z biegiem czasu możliwe będzie nawet ustawienie przypomnień o zbliżających się opłatach za OC czy nadchodzących przeglądach. Nowy CEPiK to również platforma dla osób poszukujących sprawdzonych szkół jazdy. Kandydaci otrzymają bowiem dane statystyczne mówiące o jakości kształcenia.
Zobacz też: Niesprawne auta trują w miastach, policja bezradna
Uruchomienie platformy CEPiK 2.0 wiąże się również z mniej przyjemnymi zmianami. Młodzi kierowcy będą podlegali bardziej restrykcyjnym przepisom w zakresie prędkości poruszania się, a za przegląd pojazdu będziemy musieli płacić z góry. Jeśli auto nie zostanie dopuszczone do ruchu, pieniądze przepadają.
Nowelizacja zmienia zakres danych zbieranych podczas takiej wizyty na stacji. W CEPiKu znajdziemy informacje nawet o tym, kiedy badanie zostało przerwane (czyli kiedy auto nie spełniało wymagań) i trafiło do mechanika. Kolejne podejście – już po usunięciu awarii – zostanie potraktowane jako oddzielny wpis.
Pisaliśmy o: Młodzi kierowcy będą mieli gorzej
Co więcej, w systemie znajdzie się imię i nazwisko diagnosty. W praktyce oznacza to znacznie mniejsze szansę na podbicie dowodu "na lewo". W razie policyjnej kontroli szybko będzie można określić kto wypuścił niesprawne auto na drogi i wyciągnąć konsekwencje. Ten krok ministerstwa nie powinien dziwić. Pisaliśmy już wcześniej, że Najwyższa Izba Kontroli uznała, że kontrola stanu pojazdów w Polsce istnieje tylko na papierze. W rzeczywistości znaczna część samochodów nigdy nie powinna wyjechać ze stacji diagnostycznej.
Oprócz tego, Ministerstwo przygotowało zapiski pozwalające na sprawdzenie sytuacji prawnej pojazdu. Wszelkie zabezpieczenia (np. zastaw) będą uwzględnione w bazie danych. Kupowanie auta w kraju będzie więc o wiele bezpieczniejsze.
Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców wystartuje w październiku 2017 roku, a pełną funkcjonalność uzyska w połowie 2018 roku.