Rozbite Ferrari California

i

Autor: Netcare 911 Rozbite Ferrari California

Ferrari prawie rozerwało się na pół! Kierowca pędził w deszczu na złamanie karku - ZDJĘCIA

2019-02-26 9:25

Ferrari California zostało prawie przecięte na pół po zderzeniu ze stalowym słupem w południowej Afryce. Wypadek zdarzył się z winy kierowcy, który ze wstępnych ustaleń biegłych, pędził w deszczową pogodę na złamanie karku.

Jak podaje IOL News, wypadek miał miejsce 22 lutego chwilę przed godz. 22:00 na drodze R511 William Nicol Drive w Sandton, w Południowej Afryce. Choć to egzotyczne włoskie auto rozdarło się na strzępy, pozornie nie pozostawiając cienia szansy na przeżycie, kierowca oraz pasażer wyszli z tego cało.

Zdaniem władz, prowadzący Ferrari California stracił kontrolę nad samochodem podczas jazdy z nadmierną prędkością na mokrej nawierzchni. Następnie samochód zjechał z drogi i z impetem uderzył w dużą, stalową latarnię, która niemal przecięła samochód na pół.

Na podstawie dostępnych zdjęć można ocenić, że całe uderzenie przyjął na siebie bok pasażera. To musiała być ogromna siła, ponieważ koło i hamulce wraz z licznymi elementami zawieszenia zostały całkowicie oderwane od podwozia auta. Zasadniczo jedyną rzeczą, która po całym zdarzeniu wydaje się być na swoim miejscu, jest widlasty silnik samochodu o pojemności 4.3 litra.

Kierowca z wypadku wyszedł cało, bez większych obrażeń, natomiast pasażerka z niewielkimi obrażeniami została przetransportowana do najbliższego szpitala.

- poinformował rzecznik pogotowia ratunkowego Netcare 911, Shawn Herbst

Ferrari California to w prawdzie jedno z najtańszych samochodów w ofercie włoskiego producenta, aczkolwiek nie oznacza to, że odbiega osiągami od reszty modeli Ferrari. California to auto segmentu GT, które od światowego debiutu w 2008 roku w ciągu dwóch lat produkcji znalazło 5 tys. nabywców. Tak duże zainteresowanie to zapewne kwestia przystępnej, jak na Ferrari ceny - w tym przypadku 190 tys. dolarów (ok. 725 tys. złotych).

Pod maską wersji przed liftingiem znajduje się jednostka V8 o poj. 4.3 litra, która generuje 460 KM, a przy współpracy z 7-stopniową skrzynią automatyczną sprint do setki to kwestia 3,9 s. Prędkość maksymalna w przypadku tego auta wynosi 310 km/h.

Ze sportowymi samochodami tak już jest - są przerażająco szybkie, wymagają zdroworozsądkowego podejścia i szacunku. Cena, jaką trzeba zapłacić w salonie Ferrari czy u innego dealera egzotycznych samochodów to nie tylko cena osiągów i sportowych foteli, ale również bezpieczeństwa, jakiego inne samochody mogą nam nie zapewnić.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki