Poza zmianami, o których już wcześniej wspominaliśmy, planuje się również zrezygnować z kursów dla młodych kierowców. Zdaniem ekspertów odejście od dodatkowych szkoleń budzi spore kontrowersje.
Dwa ministerstwa – Cyfryzacji i Infrastruktury od jakiegoś czasu współpracują nad wprowadzeniem niezliczonych nowości w przepisach za sprawą systemu CEPiK. Zmiany mają się głównie skupić na uproszczeniu procedur związanych z posiadaniem samochodu.
Jak miało być, a nie będzie
Pierwotnie zmiany zakładały, że szkolenia odbędą wszyscy kierowcy, którzy po otrzymaniu prawa jazdy rozpoczną okres próbny. Podczas okresu sprawdzającego, młody kierowca miałby odgórnie narzucone ograniczenia prędkości, z jakimi może się poruszać po drogach w terenie zabudowanym i poza nim. Wychodzi na to, że ministerstwa planują odstąpić od obowiązkowych szkoleń dla wszystkich kierowców. Jedyne osoby, które miałyby podlegać dodatkowym szkoleniom w ODTJ to kierowcy, którzy w okresie próbnym popełnią na drogach dwa wykroczenia.
Kto na tym ucierpi?
Jeśli twórcy „Pakietu deregulacyjnego” zdecydują się wycofać z zaplanowanych kursów dla wszystkich, ktoś na tym ucierpi. Ze względu na pierwotnie planowane zmiany powstało wiele Ośrodków Doskonalenia Techniki Jazdy, które spodziewały się tysięcy klientów. Teraz mogą zostać z niczym.
Na kiedy zapowiadają zmiany?
Ministerstwo Cyfryzacji i Infrastruktury planują wszelkie zmiany wprowadzać krok po kroku — zaczynając od 2019 roku, ponieważ niektóre wymagają zmian w prawie. Mamy nadzieję, że wszyscy kierowcy będą zobowiązani do odbycia dodatkowych jazd. Nic tak nie zwiększy bezpieczeństwa na drodze, jak więcej ćwiczeń.
Na czym zaoszczędzimy?
Zniesienie obowiązku posiadania karty pojazdu pozwoli zaoszczędzić 75,50 zł — tyle kosztuje wyrobienie dokumentu. W przypadku zachowania tablic rejestracyjnych i zrezygnowania z nalepki, zostanie nam w portfelu dodatkowe 95,50 zł. Łącznie zaoszczędzimy blisko 170 złotych.