Nowa Toyota Camry debiutuje, a my już ją oglądaliśmy. Co oferuje ten sedan?

Pierwsza generacja klasycznego sedana Toyoty zadebiutowała w 1982 roku. Przez ponad 25 lat obecności na rynku kolejne generacje japońskiego auta budowały solidną pozycję modelu Camry. Auto jest najpopularniejszym sedanem klasy średniej na świecie sprzedając się w liczbie około 700 000 sztuk rocznie. Ciekawym odniesieniem do tej liczby jest ilość sprzedanych nowych aut w Polsce w 2017 roku wynosząca ok. 480 000 sztuk.

Historia modelu Camry w Polsce rozpoczęła się w 1987 roku. To właśnie wtedy z salonu Toyota Radość wyjechała pierwsza ”polska” sztuka Camry II generacji. W ofercie polskich salonów były także dwie kolejne odsłony reprezentacyjnego sedana z Japonii jednak wraz z debiutem 5 generacji modelu, w Europie słuch o Camry zaginął.

Końcówka 2018 roku ma być wielkim powrotem dalekowschodniej limuzyny. Auto zamierza na stałe rozgościć się w segmencie D, dając się we znaki licznej konkurencji o ugruntowanej pozycji.

Klasyka w nowym wydaniu

Pierwszy kontakt z nową odsłoną Camry budzi bardzo pozytywne odczucia. Pomimo tego, że auto jest klasycznym sedanem jego linie nie nudzą już od pierwszej chwili. Styliści starali się czerpać inspirację z cieszącej się olbrzymim powodzeniem Toyoty CH-R. Co prawda Camry nie jest aż tak ekstrawagancka, ale nie jest też tak nijaka jak schodzący ze sceny Avensis. Przód akcentują dynamicznie narysowane reflektory, a linia boczna płynnie opada ku tyłowi nadając całej sylwetce dużo smukłości.

Nowy japoński sedan mierzy 4885 mm długości, 1840 mm szerokości oraz 1455 mm wysokości. Rozstaw osi równy jest 2825 mm. Takie parametry sprawiają, że nowa Camry jest autem większym od klasycznej konkurencji segmentu D.

Wygodnie

Wspomniane wyżej wymiary zewnętrzne przekładają się na ponadprzeciętną przestronność wnętrza oraz bagażnik. Kufer sedana Toyoty ma 524 litry pojemności. To bardzo dobry wynik. Pozytywne wrażenie mącą nieco zawiasy wnikające do jego wnętrza. Na tą samą przypadłość cierpi bliźniaczy Lexus ES (pisaliśmy o nim tutaj - KLIKNIJ).

Złego słowa nie da się natomiast powiedzieć o kabinie. Z tyłu miejsca jest pod dostatkiem. Na dodatek w bogatszych wersjach wyposażenia oferowany jest ”multimedialny podłokietnik” tylnej kanapy. Po jego rozłożeniu osoby siedzące z tyłu mają możliwość sterowania klimatyzacją oraz funkcjami multimedialnymi auta. Są to cechy niespotykane wśród aut segmentu D.

Bardzo wygodnie i przestronnie jest także na przednich fotelach, które są bardzo obszerne. Warto zaznaczyć, że poziom regulacji kierownicy oraz fotela kierowcy jest bardzo szeroki. Szczegół? Być może tak, ale jakże ważny w przypadku osób o ponadprzeciętnym wzroście.

Nowa jakość

Oddzielną kwestią jest jakość wykonania oraz projekt kabiny. Co prawda Toyota nie porzuciła swoich klasycznych założeń, ale rysunek deski rozdzielczej może się podobać. Z jednej strony jest klasyczny i miejscami dość ascetyczny, ale z drugiej nie wywołuje skrajnych odczuć, co bez wątpienia należy uznać za zaletę.

Standardowo centralne miejsce na desce rozdzielczej zajmuje duży wyświetlacz systemu multimedialnego (7 lub 8 cali w zależności od wersji wyposażenia). Jego grafika została nieco odświeżona względem starszych modeli. Nie zmieniło się natomiast jedno – łatwość i logika obsługi. Wszystkie funkcje są czytelnie poopisywane, a poszczególne fizyczne przełączniki ergonomicznie rozmieszczone.

Wbrew panującym europejskim trendom Toyota nie zdecydowała się na zastosowanie ekranu zastępującego klasyczne zegary. Za kierownicą widnieją standardowe, analogowe cyferblaty. Między nimi znalazł się natomiast kolejny duży (7 cali) kolorowy wyświetlacz komputera pokładowego. Opcjonalnie oferowany jest także HUD wyświetlający obraz bezpośrednio na przedniej szybie.

Z listy wyposażenia seryjnego bądź opcjonalnego warto wspomnieć o zaawansowanym i stworzonym specjalnie dla nowego modelu nagłośnieniu JBL oraz pakiecie Safety Sense zawierającemu wiele systemów bezpieczeństwa (m.in. asystent pasa ruchu, autonomiczny hamulec awaryjny, rozpoznawanie znaków). 

Jakość wykonania wnętrza? Dobra, a miejscami nawet bardzo dobra. Wiele tworzyw ma przyjemną fakturę i jest miękka w dotyku. Pojawiający się gdzieniegdzie plastik nie budzi skojarzeń z taniością i oszczędnościami. Chociaż drewnopodobne wstawki (będące swoistym znakiem rozpoznawczym droższych Toyot) mogą budzić mieszane uczucia.

Tylko jeden

Oferta silnikowa nowej Camry będzie zawierała tylko i wyłącznie jeden układ napędowy. Jak łatwo się domyśleć będzie to układ hybrydowy nazwany przez Japończyków Toyota Hybrid System II łączący silnik spalinowy z elektrycznym.

Benzynowa jednostka ma pojemność 2.5 litra oraz 4 cylindry. Jej kompanem jest silnik elektryczny o mocy 120 KM oraz momencie obrotowym równym 202 Nm. Łączna moc całego układu wynosi 218 KM pozwalając na osiągnięcie pierwszych 100 km/h w czasie 8,3 sekundy. Standardowo układ napędowo łączony jest z bezstopniową przekładną e-CVT.

Pomimo pozornego podobieństwa do układu stosowanego w hybrydowej RAV4 silnik benzynowy jest zupełnie nową konstrukcją. Jednostka odznacza się najwyższymi na świecie wartościami sprawności cieplnej (41%). Za taki efekt odpowiedzialne są m.in. wysoki stopień sprężania (14:1) oraz technologia szybkiego spalania mieszanki. 

W nowym silniku zastosowano także inteligentny system zmiennych faz rozrządu ze sterowaniem elektrycznym VVT-iE, zwarty układ hydraulicznej regulacji luzów zaworowych, niskoprofilowy wałek rozrządu, korbowody o dużej wytrzymałości oraz szybką przepustnicę.

Wszystkie te magiczne sztuczki mają przełożyć się na niższe zużycie paliwa, lepsze osiągi oraz większą przyjemność z prowadzenia.

Cena i podsumowanie

Ceny Toyoty Camry rozpoczynają się od 139 900 zł. Na pierwszy rzut oka to znacznie wyższa cena, niż kwoty za jakie swoje bazowe produkty oferuje konkurencja. Warto jednak zaznaczyć, że już w podstawowej odmianie Comfort nowa Camry posiada takie udogodnienia jak: główne światła LED, 2-strefową klimatyzację automatyczną, kamerę cofania wraz z czujnikami, system multimedialny, adaptacyjny tempomat oraz bezkluczykowy dostęp. Nie bez znaczenia jest także fakt, że każda wersja Camry ma pod maską moc 218 koni mechanicznych czerpanych z hybrydowego układu napędowego, który posiadają tylko nieliczni konkurenci (a jeśli już go mają to taka wersja okupuje najwyższe rejony cennika). Dopłata do nawigacji wynosi 2500 zł, a do lakieru perłowego/specjalnego – 4400 zł.

Środkowa wersja to Prestige, wyceniona na 149 900 zł. Topowa odmiana to Executive za 159 900 zł. Po dopłacie dodatkowych 20 tysięcy złotych do pakietu VIP, auto zostanie uzbrojone jeszcze w nagłośnienie firmy JBL z 9 głośnikami, panel sterowania klimatyzacją w drugim rzędzie siedzeń (klimatyzacja automatyczne 3-strefowa) czy elektronicznie regulowane siedzenia tylne.

Sprzedaż nowej Camry rozpocznie się na początku przyszłego roku. Jeśli jesteście zainteresowani zakupem tego auta warto się jednak pospieszyć. Dlaczego? Do polskiej dystrybucji w 2019 roku trafi tylko 2000 egzemplarzy tego nowego japońskiego sedana. 

Toyota Camry - polski cennik:

Wersja	Comfort	Prestige	Executive
Camry 2.5 Hybrid 218 KM	139 900 zł	149 900 zł	159 900 zł