Autor: Reddit u/batmanthefapman Pracownik myjni roztrzaskał Ferrari

Pracownik myjni dorwał się do Ferrari. Teraz będzie miał OGROMNY dług! - WIDEO

xDrive

2021-03-06 10:05

Bez wątpienia, drogie supersamochody kuszą pracowników myjni na całym świecie. Możliwość obcowania z szybkimi wozami czasami kończy się tak, jak na poniższym nagraniu. Pracownik myjni samochodowej chciał przejechać się Ferrari 458 Italia ale już na pierwszych metrach roztrzaskał auto klienta.

Najnowsze z działu

Ten samochód kupicie od ręki. Suzuki Vitara - uniwersalna hybryda dla każdego

Materiał sponsorowany

Sprawdzamy wyposażenie Corolli

Toyota Corolla Cross już w Polsce. Czy powtórzy sukces lidera polskiego rynku?

Nie jest tanio

Nissan X-Trail już w sprzedaży. Cennik modelu, ile kosztuje hybryda?

Zgnieciona jak puszka

Z kabiny zostały strzępy. Laweta czołowo zderzyła się z autokarem

Ucieczka, pościg i zatrzymanie

Policjanci odzyskali kampera. Kierowca uciekał przez mokradła

Gdy na tylną oś trafia 570 KM, a na kierownicy widnieje emblemat z wierzgającym koniem, trzeba wiedzieć, że auto będzie się zachowywać podobnie - na pewno nie będzie łatwe w prowadzeniu. Wygląda na to, że pracownik tureckiej myjni to zlekceważył, a ta lekcja będzie go słono kosztować.

Sprawdź: Założył Teslę, planuje wyprowadzkę na Marsa. Tak Elon Musk odbierał swój pierwszy supersamochód 22 lata temu - WIDEO

Nagranie pokazuje jak Ferrari 458 Italia opuszcza myjnię samochodową, prowadzone przez jednego z pracowników. Mokre opony, ogromna moc i kierowca pozbawiony wyobraźni to połączenie, które zaowocowało błyskawiczną katastrofą.

Włoski supersamochód uderzył tylną osią w krawężnik podczas poślizgu nadsterownego. Zamiatający tył zaliczył bliskie spotkanie z krawędzią drogi i już samo to wystarczyłoby do naliczenia słonego rachunku za naprawę. Najgorsze jest jednak wciąż przed nami - Ferrari w wyniku kontry i siły uderzenia zmienia kierunek jazdy, wpadając na pas rozdzielający dwie jezdnie drogi. Naprawa będzie kosztowała krocie!

Nie wiadomo, jak zakończyła się sytuacja i czy szkody zostały pokryte przez ubezpieczenie. Niemal pewne jest natomiast, że odpowiedzialny za to zdarzenie pracownik myjni jeszcze długo nie zasiądzie za kierownicą supersamochodu, a zwłaszcza cudzego.