Takim autem jechał Donald Tusk, kiedy stracił prawo jazdy. To elegancka Skoda Superb

Skoda Superb to charakterystyczny model samochodu, który już od 20 lat wpisuje się w drogową rzeczywistość. To jedno z najczęściej wybieranych reprezentacyjnych aut, występujących w zamówieniach publicznych. Model ten wozi urzędników, wykorzystuje się go do transportu ważnych osób w państwie, jest użytkowany prywatnie przez lokalnych działaczy i polityków. Skody Superb także trafiają do policyjnej floty i pracują w charakterze zarówno radiowozów oznakowanych, jak i nieoznakowanych wozów pościgowych. Z uwagi na potężny bagażnik i obszerną, wygodną kabinę, to również świetny samochód rodzinny. Nic więc dziwnego, że Donald Tusk jeździ właśnie tym eleganckim modelem samochodu, który jest tak powszechny, że nie wzbudza zazdrości. Przez najbliższe 3 miesiące polityk jednak nie wsiądzie za kierownicę, bo na 3 miesiące zatrzymano mu uprawnienia do kierowania pojazdami. Wszystko przez zbyt szybką jazdę w terenie zabudowanym.

Czarna Skoda Superb polityka to auto sprzed modernizacji. Lifting tego modelu był przeprowadzony w 2019 roku, a to oznacza, że limuzyna ma już kilka lat na karku. Za dobrze wyposażone kilkuletnie auto, w zależności od wersji silnikowej, trzeba zapłacić około 60-80 tys. zł. Nowa Skoda Superb w polskich salonach to wydatek minimum 107 tys. zł. Takie auto będzie napędzane silnikiem 1.5 TSI o mocy 150 KM. Dopasione wersje wyposażenia Laurin & Klement z jednostką 2.0 TSI o mocy 272 KM i napędem na cztery koła oraz dodatkami podnoszącymi komfort podróży i bezpieczeństwo, to koszt ponad 250 tys. zł.