FSM Beskid

i

Autor: Jakub Hałun - praca własna FSM Beskid

Poznajesz te linie?

Ten polski samochód z PRL miał być hitem eksportowym. Władze kazały zniszczyć prototypy

2022-10-11 11:20

Próby tworzenia polskich samochodów były podejmowane wielokrotnie, a historia motoryzacji PRL zna szkice, projekty, a nawet prototypy, które miały przeistoczyć się w seryjnie produkowane hity eksportowe. Jednym z nich miał być FSM Beskid - ekonomiczny, nieformalny następca Malucha, który zadziwiał niskim spalaniem.

FSM Beskid

Miał być polskim hitem eksportowym, a jego aerodynamiczna konstrukcja została stworzona, by zawojować ulice europejskich stolic. FSM Beskid nigdy nie wyszedł jednak poza fazę jezdnych prototypów, a wszystkie egzemplarze, na rozkaz władzy, miały zostać zniszczone. Niełatwa sytuacja polityczna i gospodarcza oraz produkcja "pewniaka", którym był Fiat Cinquecento sprawiły, że z seryjnej produkcji FSM Beskida zostały tylko marzenia i niezrealizowane plany. 

Co takiego sprawiało, że FSM Beskid miał szansę na sukces? Decyzja o podjęciu prac nad prototypem zapadła na początku lat 80., założenia i pierwsze szkice to rok 1982, a pierwszy prototyp powstał w roku 1983. Beskid miał niespotykany wówczas kształt i jednobryłowe nadwozie, które dziś może się kojarzyć z zupełnie innym samochodem - modelem francuskiej marki.

FSM Beskid - dane techniczne

Samochód został opracowany przez zespół pod kierownictwem inżyniera Wiesława Wiatraka, a jego opływowa karoseria odznaczała się niewiarygodnie niskim współczynnikiem Cx = 0,29! Jednobryłowe nadwozie i niska masa własna sprawiały, że Beskid zużywał średnio poniżej 4 l/100 km, choć i jego moc 30 KM nie robiła większego wrażenia. Prototypy były napędzane silnikami o pojemności 594 cm3 lub 704 cm3. 

FSM Beskid miał jednak szansę oferować to, czego potrzebowali wówczas Polacy. Niskie zużycie paliwa było odpowiedzią na rosnące ceny paliw, a wnętrze auta było niesamowicie przestronne, jak na wymiary pojazdu. Względem "Malucha" była to prawdziwa przepaść! Nowoczesna sylwetka w niczym nie przypominała Fiata 126p, a szereg walorów i zalet mógł sprawić, że Beskid sprzedawałby się nie tylko na rodzimym rynku, ale i w całej Europie.

Polityczne naciski i mizerna sytuacja gospodarcza sprawiły, że projekt od początku miał "pod górkę". Testy w tunelu aerodynamicznym były przeprowadzane przez Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Samochodów Małolitrażowych w tunelach Instytutu Lotnictwa. Nie było to miejsce przeznaczone do badań samochodów, ale niektóre źródła podają, że testami aerodynamicznymi zajęła się również firma z Francji, która potwierdziła, że Beskid jest wyjątkowo opływowym samochodem.

Cinquecento zastąpiło Malucha, a Beskid poszedł w odstawkę

Projekt został ostatecznie skazany na porażkę w roku 1987, kiedy jasne stało się, że następcą Fiata 126p będzie małolitrażowy Fiat Cinquecento. OBR SM wykorzystał jeszcze elementy Cinquecento do badań nad kolejnymi prototypami, ale ostatecznie w 1988 roku projekt porzucono, a rok później władze nakazały zniszczenie prototypów. Rozkaz ten nie został wykonany, dzięki czemu pojedyncze egzemplarze Beskida możemy dziś oglądać m.in. w Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie, a także w Muzeum Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego w Chlewiskach.

FSM Beskid w muzeum w Chlewiskach

i

Autor: Jakub "Flyz1" Maciejewski FSM Beskid w muzeum w Chlewiskach

Quiz o autach PRL. Ile wiesz o samochodach z dawnych lat?

Pytanie 1 z 10
Radziecki GAZ M-20 Pobieda miał swój polski odpowiednik. Jakie to auto?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki