Citroen C4 zmienił się nie do poznania. To już nie jest typowy kompakt - TEST, OPINIA

Już od bardzo dawna Citroen lubił nieoczywiste i dość kontrowersyjne rozwiązania. To właśnie Francuzi kilkadziesiąt lat temu pokazali zjawiskową Boginię. Ci sami Francuzi w pierwszej połowie lat 2000 wsadzili nowatorskie hydropneumatyczne zawieszenie do popularnego i niezbyt drogiego modelu C5. Debiutujący niespełna siedem lat temu C4 Cactus także nie był typowym crossoverem. Umieszczone na drzwiach Airbumpy nie tylko dodawały uroku, ale także chroniły auto przed uszkodzeniami. Nowy C4? To ekstrawagancki model, który postawiony obok swojego starszego brata dobitnie pokazuje jak bardzo zmieniły się motoryzacyjne trendy.

Rok 2004

Historia modelu C4 rozpoczyna swój bieg w roku 2004. U siebie w domu, czyli na Salonie Samochodowym w Paryżu Francuzi zaprezentowali zupełnie nowe kompaktowe auto. Samochód został tak ciepło przyjęty przez rynek, że rok później zdobył drugie miejsce w plebiscycie COTY dając się wyprzedzić jedynie Toyocie Prius. Pomimo tego, że od debiutu auta minęło już kilkanaście lat, odnoszę wrażenie, że upływający czas łagodnie obchodzi się z designem pierwszej C-czwórki.

Przeczytaj też: Gdy go odśnieżałem, zasięg znikał w oczach. Elektryczny Citroen ë-C4 - TEST, OPINIA, GALERIA

Obłe kształty nadal potrafią cieszyć oko. Samochód prezentuje się zgrabnie, a duży przedni emblemat tworzący grill oraz pionowe tylne lampy tylko dodają uroku. Produkowany w podobnym okresie Volkswagen Golf V skutecznie wbijał się w motoryzacyjny krajobraz. Kompaktowy Citroen chciał się wyróżniać zdecydowanie bardziej. Rolę łowcy spojrzeń odgrywał 3-drzwowy wariant C4 z nietypowo stylizowaną tylną częścią nadwozia. To właśnie ta odmiana jako jedyna doczekała się usportowionej wersji sygnowanej logo Sebastiena Loeba. Na niektórych rynkach oferowany był także C4 sedan. W Polsce jest to model praktycznie nie spotykany. Kombi? Kompaktowy Citroen nigdy nie był oferowany w takiej wersji.

Z innej epoki

Niezależnie od wersji, wnętrze pierwszej generacji C4 mocno zaskakuje. W kabinie nie ma ani jednego analogowego wskaźnika! W dzisiejszych czasach zdominowanych przez ekrany dotykowe i wirtualne zegary takie stwierdzenie już nie dziwi. Ale pierwsza generacja C4 ma na karku 17 lat!

Pierwszym cyfrowym wskaźnikiem jest niewielki wyświetlacz umieszczony tuż za kierownicą obrazujący obroty silnika,. Drugi, bardziej rozbudowany ekran znajdujący się na podszybiu pokazuje m.in. aktualną prędkość oraz kilka ustawień auta. W bogatszych wersjach w deskę rozdzielczą wkomponowano kolejny wyświetlacz pełniący m.in. funkcję nawigacji. Na tym jednak nie koniec! Czwarty wyświetlacz pokazywał aktualne ustawienia klimatyzacji. Całość obsługiwana była nie przez dotyk, jak to ma miejsce w autach współczesnych, a za pomocą fizycznych przycisków i przełączników. Przyciski znalazły się także na kierownicy. A propos kierownicy...

Francja ekstrawagancja

Kierownica - z pozoru oczywista w aucie rzecz, w przypadku pierwszej odsłony C4 już taka oczywista nie jest. Wszystko za sprawą nowatorskiego rozwiązania, w którym środek kierownicy nie obraca się wraz z jej wieńcem. Pozostaje nieruchomy. Zawsze w takiej samej pozycji. Na pierwszy rzut oka wygląda to... dziwnie (szczególnie podczas jazdy), ale wbrew pozorom jest bardzo praktycznym rozwiązaniem. Dlaczego? Otóż wszystkie przyciski do obsługi multimediów niezależnie od kąta skrętu kierownicy zawsze pozostają w tym samym miejscu. Sprytne! Niestety patent się nie przyjął.

Testowaliśmy: Mięciutko i cichutko. Obudźcie mnie na miejscu. TEST, OPINIA - Citroen C5 Aircross Hybrid

Kolejnym nietypowym jak na początek lat 2000 rozwiązaniem, na które pozwolili sobie Francuzi, był specjalny dozownik zapachów. Dzięki niemu, w kabinie podczas jazdy mogła roznosić się miła woń. Francja elegancja! Pomimo tej całej masy ekstrawaganckich rozwiązań, pierwsza generacja C4 była typowym kompaktem w najlepszym tego słowa znaczeniu. Auto było wygodne i praktyczne oraz miało 320-litrowy bagażnik.

Znane silniki

Najmniej zaskoczeń można zaobserwować w układzie napędowym. C4 nie posiadał hydropneumatycznego zawieszenia. Takie rozwiązanie byłoby zbyt drogie i zbyt ekstrawaganckie nawet jak na odwagę Francuzów. Pod maską także nie było zaskoczeń. Pierwsza odsłona C4 mogła być napędzana jednym z kilku silników benzynowych lub wysokoprężnych.

Podstawowym motorem C4 był benzyniak 1.4 o mocy 88 KM. Nieco wyżej w hierarchii stało ponad 100-konne 1.6, a na samym szczycie znajdował się 2-litrowy silnik, który w topowej wersji osiągał 180 KM (w słabszych odmianach 136 lub 140 KM). Pod maską pierwszej C-czwórki pracować mogły także silniki opracowane razem z BMW. Były to 1.6 VTi oraz turbodoładowany 1.6 THP. Wybór diesli był nieco mniejszy. W ofercie były tylko 1.6 HDi 90 lub 110 KM oraz 2.0 HDi 136/140 KM. Standardem była skrzynia manualna, w opcji do niektórych wersji dostępny był automat.

Coś tu nie gra...

W 2010 roku na świat przyszedł Citroen C4 numer dwa. Auto, które... nie wyróżniało się niczym. Francuzi chyba za bardzo zapatrzyli się na niemiecką konkurencję, zapominając o pokładach fantazji i ekstrawagancji jakimi szczycili się od zawsze. Niezłe było wykonanie kabiny, użyte materiały i wyposażenia potrafiło być bogate.

Polecamy: Dzień w szkolnej ławce. Citroen C3 Shine 1.2 PureTech 110 S&S EAT6 - TEST, OPINIA

Druga generacja C4 nie była złym samochodem. Brakowało jej jednak tej iskry indywidualności jaką miał poprzednik. Ta swoista poprawność miała być wabikiem na klientów ceniących klasyczne rozwiązania. Niestety, tacy klienci celowali już w auta innych marek i nie przepadali za zmianą zdania. To, jak bardzo „nie francuskim” autem była druga generacja C4 dobitnie widać na przykładzie... najnowszej trzeciej odsłony tego modelu!

Idzie nowe!

Nowy Citroen C4 jest cossoverem! Tak, crossoverem i to w modnym stylu coupe! Kto by pomyślał. Takie czasy, takie trendy. Na dodatek, stylistyka zewnętrzna auta jest tak odjechana, jakby projektanci chcieli wykorzystać nie tylko bieżące pokłady fantazji, ale także te zalegające w magazynie, zupełnie niewykorzystane przy tworzeniu drugiej generacji. 

Przód samochodu prezentuje się agresywnie za sprawą ułożonych w dwóch rzędach lamp. Rozwiązanie znane z innych Citroenów. Jednak pierwsze skrzypce zdecydowanie gra tylna część nadwozia. Na przykładzie krzywizn, załamań oraz kątów ostrych jakie tworzą tylne lampy można uczyć dzieci geometrii. Fantazja? Tutaj jest jej chyba w nadmiarze. Jednak mówiąc dość kolokwialnie, całość trzyma się kupy i dobrze, ze sobą współgra. No i przyciąga oko, a o to przecież chodzi.

Nieco spokojniej

Wewnątrz jest już mniej ekstrawagancko. Co prawda w nowym C4 także próżno szukać analogowych wskaźników, ale jak już wspomniałem, w nowych autach staje się to niemalże normą. Za klasyczną i dość dużą kierownicą znajduje się niewielki ekran obrazujący tylko kilka niezbędnych danych z aktualną prędkością oraz obrotami silnika włącznie. W przeciwieństwie do aut konkurencji, wirtualne zegary nowego C4 nie mają kilku motywów pracy i nie dają się indywidualizować. Funkcję głowy centrum rozrywki pełni centralny wyświetlacz. Oczywiście dotykowy. Z miłą grafiką oraz szybką reakcją na dotyk. Duży plus za fizyczne pokrętło głośności. Mała rzecz a cieszy. Duży plus także za fizyczny panel klimatyzacji. Aktualnie te klasyczne i oczywiste rozwiązanie nie zawsze są takie klasyczne i oczywiste.

Sprawdź: Nie poczujesz dziur i przypniesz własny tablet do deski. Nowy Citroen C4 - TEST, OPINIA, CENNIK

Citroen nie byłby jednak sobą, gdyby nie miał jakiegoś asa w rękawie. Asa, którego na pewno nie ma konkurencja. W przypadku nowego francuskiego crossovera, tym asem jest... fabryczny uchwyt na tablet, wysuwany z deski przed pasażerem. Sprytne rozwiązanie, godne naszych czasów. Czy w kabinie nowego C4 coś jeszcze zaskakuje? Tak, ilość miejsca na tylnej kanapie. Można by się spodziewać, że opadająca linia dachu negatywnie wpłynie na ilość przestrzeni nad głowami dla pasażerów siedzących z tyłu. W praktyce nawet osoby powyżej 180 cm wzrostu mogą być spokojne o swoje postawione do góry na żel fryzury. Dodam, że bagażnik ma 380 litrów pojemności. Wynik typowy dla auta kompaktowego.

A co pod maską?

Pod maską bez zaskoczeń. Tylko znane z innych aut grupy PSA silniki plus wariant w pełni elektryczny (e-C4). Fani wersji benzynowych mają do wyboru trzy poziomy mocy silnika 1.2 PureTech. Podstawowa odmiana oferuje 102 KM, pośrednia 130 KM, a najmocniejsza 156 KM. Dodam, że benzynowy silnik ma tylko trzy cylindry.

Cztery „gary” pracują pod maską C4 wyposażonego w jednostkę wysokoprężną. Tutaj także wybór nie jest zbyt duży i ograniczą się do silnika 1.5 BlueHDi o mocy 102 KM lub 130 KM. W standardzie jest skrzynia manualna, a w obwodzie pozostaje automat. Napęd 4x4? Brak, pomimo przynależności do segmentu crossoverów.

Nowy C4 to typowy Citroen

Jazda za kierownicą zupełnie nowego C4 dobitnie pokazuje, że mamy do czynienia z typowym Citroenem. Zawieszenie jest bardzo miękkie, układ kierowniczy silnie wspomagany, a fotele mają taką ilość gąbki, że mogą konkurować z kanapą babci. Tryb Sport jest czystą fanaberią. To auto nie ma nic wspólnego ze sportowymi doznaniami. Prowadzi się leniwie, spokojnie i podkreślę raz jeszcze – bardzo komfortowo. To auto niczego nie udaje, co w dzisiejszych czasach jest godną podkreślenia cechą.

Egzemplarz ze zdjęć wyposażony w silnik wysokoprężny posiada jeszcze jedną bardzo pozytywną przypadłość. 130-konny ropniak jest prawdziwym abstynentem. W cyklu mieszanym auto pali około 5 l/100 km i absolutnie niczego tu nie naciągam. Żeby było ciekawiej w trasie da się zejść do wyniku z trójką z przodu. To świetne rezultaty!

Podsumowanie

Przy porównaniu różnych generacji tego samego modelu, bardzo często można zauważyć wiele analogi w zestawianych samochodach. Widoczne są podobieństwa, które w głównej mierze zostały jedynie zmodyfikowane pod naciskiem pędzącego postępu technologicznego. Jednak w przypadku dwóch prezentowanych modeli jakiekolwiek analogie czy podobieństwa z pominięciem kilku drobiazgów nie występują!

Sprawdziliśmy: Można się w nim poczuć, jak w starej "cytrynie". Citroen C5 Aircross - TEST, OPINIA

Zupełnie nowy Citroen C4 nie ma praktycznie nic wspólnego ze swoim pierwowzorem. Jednak zestawienie obu aut pokazuje jedno – Francuzi od zawsze tworzyli jedne z bardziej niesztampowych samochodów dla tak zwanego ludu. Tak było kilkadziesiąt lat temu, tak było kilkanaście lat temu i tak jest w dniu dzisiejszym.

le kosztuje taki nowy samochód w Polsce? Podstawowa wersja ze 100-konnym silnikiem startuje od 73 300 zł. Diesel to wydatek minimum 83 450 zł. Jak łatwo się domyślić najtańsze C4 nie będzie wyglądać tak ciekawie, jak odmiana ze szczytu cennika. Na dopasione C4 trzeba przygotować ponad 100 tys. zł, a elektryczny wariant to koszt od 134 900 zł.

Dane techniczne

	Citroen C4 mk. I	Citroen C4 mk. III
SILNIK	R4, 16V	R4, 16V
Paliwo	olej napędowy	olej napędowy
Pojemność	1997 cm3	1499 cm3
Łączna moc maksymalna	140 KM przy 4000 obr./min.	130 KM przy 3700 obr./min.
Maks moment obrotowy	320 Nm przy 2000 obr./min.	300 Nm przy 1750 obr./min.
Prędkość maksymalna	207 km/h	206 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h	10,5 s	9,5 s
Skrzynia biegów	automatyczna, MCP	automatyczna, 8-biegowa EAT
Napęd	przedni (FWD)	przedni (FWD)
Pojemność zbiornika paliwa	60 l	50 l
Katalogowe średniezużycie paliwa	5,4 l/100 km	4,6 l/100 km
Poziom średniej emisji CO2	142 g/km	123 g/km
Długość	4260 mm	4354 mm
Szerokość	1773 mm	1800 mm
Wysokość	1458 mm	1522 mm
Rozstaw osi	2608 mm	2667 mm
Masa własna	1381 kg	1324 kg
Pojemność bagażnika	320 l	380 l
Hamulce przód/ tył	tarczowe wentylowane/ tarczowe	tarczowe wentylowane/ tarczowe
Zawieszenie przód	kolumny MacPhersona	kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył	belka skrętna	belka skrętna
Opony przód i tył (w testowym modelu)	205/50 R17	215/45 R18