Hyundai i30 w rękach kobiety

2008-10-01 8:00

Nie każdy samochód, który dostajemy do testów, trafia w ręce mężczyzny. Tym razem nowego Hyundaia i30 w wersji Premium przetestowała kobieta. I bardzo jej się to podobało.

Hyundai i30 to samochód kompaktowy ze średniej półki. Zaprojektowany z myślą o jeździe w mieście, ale na szczęście nie tylko. Testowana przeze mnie wersja Premium to prawdziwa torpeda, której aż żal byłoby nie sprawdzić poza miastem. Oczywiście, jazda nim ma także minusy, ale zdecydowanie lepiej zacząć od plusów. Jest ich więcej.

Wygląd zewnętrzny - jest na co popatrzeć

Na co najpierw zwraca uwagę kobieta? Oczywiście na wygląd zewnętrzny. A temu, według mnie, prawie nic nie brakuje. Mamy więc duże i nieco drapieżne w kształcie reflektory przednie, ładną i zgrabną sylwetkę, duże lusterka (oczywiście podgrzewane i z możliwością złożenia), duże okna o ciekawym kształce (zwłaszcza tylne trójkątne okienka). Tylne lampy i klapa bagażnika także są bez zastrzeżeń. Poza tym samochód jest szeroki, co przekłada się na wygodę we wnętrzu. Ogólnie: duży plus za projekt. Ten samochód jest po prostu ładny - potwierdziło to kilka pań, które spytałam o opinię. Myślę jednak, że i panom spodoba się sportowa sylwetka i30.

Minusy? Jeden - kolor. Każda kobieta zapytana o to, w jakim kolorze jest testowany przez nas i30, odpowiedziała inaczej. A to niedobrze, zważywszy na fakt, że panie znają się na kolorach i umieją podać ich naprawdę wiele. Usłyszałam więc wersje: kawa z mlekiem, srebrny, beżowy, perłowy. A to po prostu Champagne Silver. Na to nie wpadłyśmy, ale to naprawdę drobiazg.

Wnętrze - stylowo i ze smakiem, ale...

Pierwsza reakcja po zajrzeniu do środka - ile tu miejsca! Uwagę zwracają dobrze wyprofilowane fotele obite skórą i tkaniną, dobrze widoczne i ładnie podświetlane na niebiesko zegary, ciekawy design pulpitu ze sprzętem stereo i klimatyzacją, dzielona tylna kanapa i duży bagażnik o pojemności 340 l (po złożeniu tylnej kanapy - aż 1250 l). Słowem - jest przestronnie. Ale, niestety, tylko pozornie. Gdy kierowcą będzie niezbyt wysoka kobieta (ok. 170 cm wzrostu), nie ma problemu - będzie wygodnie zarówno jej, jak i pasażerom z tyłu. Gdy jednak za kierownicą usiądzie wyższa pani lub naprawdę wysoki mężczyzna (powiedzmy mający 190 cm wzrostu), pasażerowie siedzący z tyłu nie będą podróżować komfortowo. No chyba, że są dziećmi.

Dobrze, że w aucie jest dużo różnych schowków, które jak wiadomo, bardzo się kobietom przydają. Co prawda, niektóre z nich mogłyby być większe (np. główny schowek "na rękawiczki" oraz ten na górze pulpitu). Niestety damskie, czyli większe okulary, nie bardzo chciały się zmieścić do schowka przy lusterku wstecznym... Cieszą natomiast aż cztery uchwyty na napoje, dwa wejście 12 V (można ładować np. dwa telefony komórkowe), duże kieszenie w drzwiach i wygodna regulacja pasów bezpieczeństwa.

Oswoić technikę

Wydaje się, że nie będzie to proste, jeśli jest się kobietą, do tego kierującą na co dzień małym autkiem bez żadnych udogodnień. A jednak. Zapoznanie się z tempomatem (którego centrum dowodzenia znajduje się na kierownicy) zajęło mi zaledwie kilkanaście sekund, nieco więcej niż podłączenie MP3 do wygodnego gniazdka USB znajdującego się w schowku między przednimi fotelami. Dłużej przyzwyczajałam się do tego, że aby sterować radiem, nie muszę odrywać wzroku od drogi, bo potrzebne przyciski również są na kierownicy. Klimatyzacja także nie okazała się barierą nie do przeskoczenia. Słowem - pełen sukces. Jedyne, czego bardzo mi brakowało, to... zegar na wyświetlaczu przed moimi oczami. Tenże jest oczywiście, ale aby sprawdzić godzinę, trzeba ją odczytać z ekranu radia. To bywa niewygodne. Wiadomo - kobiety zawsze się spieszą, a więc lepiej widoczny zegar bardzo by się przydał.

Nie miałam też problemów z dynamicznym silnikiem 2.0 diesla o mocy 140 KM. Trzeba przyznać, że Hyundai i30 ma kopa i pięknie się go prowadzi w każdych warunkach. Doskonale trzyma się drogi, nawet gdy szybko pokonuje się zakręty. Ma też doskonałe hamulce, co przydaje się w mieście, gdy co chwila jakiś kierowca chce wymusić pierwszeństwo myśląc, że kobieta nie potrafi prowadzić. Błąd, Panowie! Niektóre lubią i potrafią to robić.

Dane techniczne i osiągi

Testowałam wersję Premium 2.0 l CRDi (140 KM). Poza mocnym, dynamicznym silnikiem posiada ona:

- sześciobiegową skrzynię biegów

- ABS z EBD

- podgrzewane i elekrtrycznie składane lusterka

- sterowane elektrycznie szyby kierowcy i pasażerów

- czujniki parkowania

- 6 poduszek powietrznych

- aktywne zagłówki foteli przednich

- podgrzewane przednie fotele

- system mocowania fotelików dziecięcych ISOFIX

- czujnik deszczu

- komputer pokładowy z nawigacją satelitarną firmy SONY

- radio CD z MP3 (+ możliwość podłączenia przez USB MP3, iPoda) i zmieniarka CD

- tapicerka materiałowo-skórzana + kierownica pokryta skórą

Hyundai i30 w wersji Premium rozpędza się do setki w 10,3 sek. Spalanie w tym aucie jest lepiej niż miłe dla oszczędnego kierowcy. W mieście pali ok. 7,2 l ON/100 km, a poza miastem (ale nie na autostradzie) - ok. 5,2 l. Te dane oczywiście obejmują włączoną klimatyzację i radio.

Podsumowanie

Kupować czy nie? Jak najbardziej tak. Pytanie jednak, czy kobiecie naprawdę potrzebna jest wersja Premium kosztująca prawie 80 tys zł. Rezygnując z niektórych mniej potrzebnych gadżetów (jeśli o mnie chodzi, to na pewno z silnika diesla, foteli podgrzewanych, elektrycznych tylnych szyb, skórzanej tapicerki i skórzanej kierownicy), można sporo zaoszczędzić.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki