Nowa - stara znajoma?

2009-01-31 14:50

Rodzinna, rozsądna i... nudna, za to zawsze można na niej polegać – to był najkrótszy opis Toyoty Avensis. Bo po sześciu latach popularna toyota doczekała się nowego wcielania. Jaki jest nowy Avensis? My już wiemy. Teraz pora na Was – zapraszamy do lektury!

Wyraźnie europejska?

Avensis od zawsze był autem dla Europejczyków, tyle że charakterem, a nie stylistyką. Rodzinna Toyota nigdy nie porażała wyrafinowaną linią – była rozsądnie japońska i... nudna, szczególnie w porównaniu do konkurentów z Włoch czy Francji. Co zmieniło się w tym temacie? Całkiem sporo...

Nowy Avensis nadal nie pozostawia złudzeń, skąd pochodzi. O płynności rodem z desek kreślarskich pinifariny można zapomnieć, ale cała linia nadwozia została wyraźnie "zeuropeizowana". 

Co to oznacza? Po raz pierwszy stylistyka nie została w pełni podporządkowana użyteczności. Linia jest bardziej płynna, zarówno przednia jak i tylna szyba ułożone są bardziej poziomo, a i bagażnik w wersji sedan nie jest już "wystającym kufrem bagażowym", tylko wpisuje się w całą krzywiznę. Nie mogło zabraknąć oczywiście charakterystycznych dla Japończyków ostrych linii – przetłoczeń na masce i błotnikach - ale są one bardziej wyróżnikiem niż cechą charakterystyczną.

Gdzie znajdziemy jakiś przełomowy krok w historii? Właściwie jest tylko jeden – nie ma wersji liftback (pięciodrzwiowej). Pozostał tylko sedan i kombi. W dodatku ten drugi wariant jest bardziej atrakcyjny dla oka.

Sylwetka kombi stała sie wyróżnikiem nowego Avensisa Sedan bardzo mocno nawiązuje do linii Lexusa IS

 

Dobrze zrobiona "walizka"

Czym przyciągał do siebie poprzedni Avensis? Odpowiedź jest prosta: przestronnym wnętrzem - oferował więcej niż konkurenci przy tych samych rozmiarach i cenie. A jak jest tym razem? Na szczęście nowa generacja kontynuuje tradycje poprzedniczek.

Kabina jest nadal zaskakująco długa, szeroka i wysoka. Zarówno z przodu, jak i z tyłu nawet najbardziej rośli kierowcy znajdą  co najmniej wystarczająca ilość przestrzeni. A co z bagażem? Na niego miejsca też nie zabraknie: 509 i 543 litry – odpowiednio dla sedana i kombi. 

Miejsce pracy kierowcy jest bardzo klasyczne -
nie powala na kolana wyglądem, ale jest bardzo ergonomiczne

Jeśli chodzi o stronę wizualną, to wnętrze jest nie do pomylenia z żadną inną marką. Panuje absolutny porządek. Przyciski, pokrętła, schowki są tam, gdzie się ich można spodziewać i jedyne, co można im zarzucić, to fakt, że nie grzeszą subtelnością ani nowatorstwem. Same sprawdzone rozwiązania znane z Corolli Verso, Aurisa, a nawet Priusa. To, co może zaskoczyć, to skrzętnie ukryty przycisk elektrycznego hamulca "ręcznego". Żadnych zarzutów nie można mieć natomiast do jakości materiałów – nawet w najuboższej wersji plastiki i obicia są nienaganne.

Rozsądek z charakterem

Co znajdziemy pod maską nowego Avensisa? Gama silników nie jest niestety bardzo szeroka. Do wyboru mamy trzy jednostki benzynowe i cztery warianty silników diesla. 

Największym zaskoczeniem jest najtańsza wersja benzynowa, która ma pojemność... 1,6 litra, generuje 132 konie mechaniczne i jest jednym z najmniejszych silników w tej klasie aut. Pozostałe dwa silniki zasilane benzyną to wzmocniony silnik o pojemności 1,8 (147 KM) i klasyczna "dwulitrówka" (150 KM).

Diesle mają tylko dwa warianty pojemności 2,0 lub 2,2 litra. Najsłabsza (dwulitrowa) jednostka ma 126 KM, pozostałe już o większej pojemności występują w wersji 150 lub 177 KM, przy czym słabsza wersja może być wyposażona w filtr cząsteczek stałych. 

Do wyboru są trzy różne skrzynie biegów. Standardem jest sześciobiegowa przekładnia manualna, ale benzynowe Avensisy (1,8 i 2,0) mogą mieć również bezstopniowy "automat" CVT. Miłośnicy diesli, zamiast CVT mogą wybrać nową "klasyczną" sześciobiegową skrzynię automatyczną.

Bezstopniowa skrzynia CVT
występuje tylko z silnikami
benzynowymi, miłośnicy diesla
mogą wybrać "klasyczny" automat
z sześcioma przełożeniami

Jak "to" jeździ? Nie miałem niestety okazji spróbować najsłabszej wersji 1,6, więc nie mogę powiedzieć, czy nie brakuje jej przypadkiem mocy. Pozostałe wersje silnikowe poruszają Avensisa co najmniej sprawnie. 

Benzynowe 1,8 jest ciche i stosunkowo oszczędne – w trasie spala 8,7 litra benzyny/100 km. Nie można liczyć jednak na sportowe osiągi, choć przyspieszenie do 100 km/h nie przekracza 10 sekund (nawet w wersji ze skrzynią CVT). Większy silnik benzynowy spodoba się miłośnikom szybkiej jazdy, niestety razem z pojemnością i mocą znacznie rośnie apetyt na paliwo – nawet do 13 litrów na 100 km.

Dla oszczędnych pozostaje dwulitrowy diesel, który przy spokojnej jeździe zadowala się jedynie pięcioma litrami oleju napędowego. Optymalnym wyborem jest 150-konna wersja D4-D – jej osiągi wystarczają do bezpiecznej i dynamicznej jazdy, a niskie spalanie nie obciąży nadto naszego portfela. 

Co z najmocniejszym dieslem? Osiągi są imponujące: 8,5 sekundy i wskazówka przekracza 100 km/h, spalanie (8,4 l/100km), choć jest średnio o prawie dwa litry wyższe od deklarowanego przez producenta, to nie przeraża. Pozostaje jednak cena samego auta - od 110 tysięcy złotych – to czyni go "wersją dla wybrańców z grubym portfelem". 

Pełne dane techniczne:


Kompromis na polskie drogi

To, jak zachowuje się zawieszenie toyoty, nie zmienia się od lat. W porównaniu do konkurencji Avensis jest dość sztywny, co czuć szczególnie na krótkich poprzecznych nierównościach. Na standardowych 16-calowych felgach pasażerowie nie mają jednak prawa narzekać. Nawet na bardzo dziurawej jezdni w kabinie jest cicho, a wibracje i uderzenia przenoszone są w podobny sposób jak u niemieckiej konkurencji. Jeśli zdecydujemy się na większe obręcze, to za bardziej sportowy wygląd zapłacimy komfortem - to dotyczy jednak wszystkich samochodów, trudno więc mieć pretensje do konstruktorów toyoty.

Bardziej sprężyste zawieszenie niż w konstrukcjach francuskich docenimy za to na krętych drogach. Avensis "nie kładzie się w zakrętach" i pewnie trzyma kierunek jazdy, jeśli jednak przesadzimy z prędkością, z pomocą przyjdzie nam elektronika. Stabilizacja toru jazdy jest wyposażeniem standardowym.

W porównaniu do poprzedniego modelu zmiany w zawieszeniu są najmniej zauważalnie dla przeciętnego użytkownika. Nie wdając się w szczegóły techniczne, można powiedzieć, że to nadal porządna japońska konstrukcja, a to daje nadzieję, że będzie stosunkowo trwała – nawet na naszych dziurach.

Oferta kryzysowa?

2,2 litra pojemności i 150 koni mechanicznych
- ten silnik najlepiej pasuje do charakteru
nowego Avensisa

Kupując auto rodzinne liczymy każdy grosz. Jak zatem wypada nowy Avensis na tle konkurencji? 

Minimum 71 tysięcy złotych za sedana i 74 tysiące za kombi klasy średniej plasuje toyotę w czołówce rynkowych okazji. W dodatku nie oszczędzano na siłę i lista "obowiązkowych opcji" ma tylko jedną pozycję.

W standardzie (wersji Luna) jest manualna klimatyzacja, przednie szyby otwierane elektrycznie, podstawowy zestaw audio, wszystkie systemy elektroniczne odpowiadające za trakcję, a nawet kompletny zestaw poduszek powietrznych. Do ceny dodać trzeba więc jedynie lakier metalik (2100 zł).

Decydując się na oszczędny wariant, trzeba jednak pamiętać, że będzie to wersja z bardzo małym jak na rozmiary auta silnikiem 1,6. Czy to wystarczy? Nie miałem niestety okazji jeździć najtańszą wersją nowego Avensisa, ale obiecuję, że wkrótce go sprawdzę. Do tego czasu najrozsądniejszym wyborem wydaje mi się wersja kombi z silnikiem 1,8 i pakietem Sol. Tak wyposażone auto będzie kosztować jednak już 84,5 tys, a to dokladnie tyle samo, ile za podobne auto żąda konkurencja.

Wszyscy, którzy jeżdżą dużo, będą zapewne zastanawiać się nad zakupem diesla. Najtańszy 126-konny to już wydatek 90 tysięcy. Jeśli będziemy chcieli mieć 25 KM więcej, cena będzie rozpoczynać się od 100 tysięcy. Za flagowy model kombi z bardzo mocnym dieslem trzeba zapłacić już 124 tysiące.

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki