TEST Ford Grand Tourneo Connect 1.6 TDCi: nowe znaczenie praktyczności - ZDJĘCIA

2014-11-06 3:40

Gama modeli Forda wyraźnie się w ostatnim czasie rozrosła na tyle, że łatwo się w niej pogubić. Na rynku koegzystuje kilka podobnych do siebie modeli, które jednak tylko pozornie walczą o tego samego klienta. Gama trzech modeli Tourneo to uzupełnienie i dopasowanie do preferencji nabywcy, ale nie w sposób wynajdujący nowe, lifestylowe formy nadwozia jak np. shooting brake, czy SUV coupe, ale w dopracowaniu użytkowych, już istniejących nadwozi.

Od zawsze w gamie dostępnych na rynku modeli była widoczna wyraźna dysproporcja. Z jednej strony dostępne były vany, wyraźnie skoncentrowane na przewozie osób w komfortowej i rodzinnej atmosferze, z drugiej auta dostawcze, które nawet w wersjach osobowych były po prostu siermiężne

Grand Tourneo Connect jest inne – bryłą przypomina samochód dostawczy, co pozwala czerpać pełnymi garściami zalety, płynące z przestronności tego pudełkowatego nadwozia. Owszem, auto nie jest piękne, ale tak naprawdę trudno się do czegoś konkretnego przyczepić. W zasadzie jedynie tył wydaje się nieco niespójny i zbyt podobny do większego Transita. Podporządkowane funkcjonalności pionowe tylne światła nie nadają bryle lekkości, a wręcz przeciwnie – bardzo upodabniają do samochodu dostawczego.

Przeczytaj też: TEST: Nowy Ford Mondeo dotarł do Europy – pierwsza jazda piątą generacją

Te drobne mankamenty oznaczają jednak cechy, które są doskonale widoczne po otwarciu drzwi do wnętrza. Grand Connect to auto ze wszech miar przestronne. Można wygodnie przewieźć w nim komplet siedmiu pasażerów lub złożyć ostatnie dwa rzędy i pomóc teściowi w przeprowadzce. W każdym przypadku przyda się dodatkowe miejsce nad głową, które albo ułatwi zmianę miejsc w samochodzie, albo powiększy możliwą przestrzeń do wykorzystania.

Mistrz przestrzeni

Grand Connect to wygoda. Na każdym miejscu siedzi się odpowiednio, a zdumiewa zwłaszcza przestrzeń w drugim rzędzie siedzeń. Tam, dzięki niskiemu tunelowi środkowemu, znacznej przestrzeni na nogi oraz odpowiedniej szerokości wnętrza, można z powodzeniem posadzić trzech pasażerów i żaden nie będzie narzekał.

Zaskakująco dobrze jest z perspektywy kierowcy. Mimo, że auto urosło na wysokość, to pozycja za kierownicą jest charakterystyczna dla aut osobowych. Wygodny fotel, bliskość drążka zmiany biegów w stosunku do kierownicy i podłokietnik zapewniają możliwość wygodnej, zrelaksowanej jazdy. Do tego dodać należy dobrą widoczność z miejsca kierowcy we wszystkich kierunkach, która uzupełniona jest przez dwuczęściowe lusterka boczne, typowe dla aut o dostawczych korzeniach. To dobry pomysł na zwiększenie widoczności przy cofaniu.

Jeszcze lepszym jest opcjonalna kamera cofania, oferowana do wersji Titanium w rozsądnej cenie 1230 zł. Wyświetla obraz i naszkicowany tor jazdy na wyświetlaczu sprytnie wbudowanym we wsteczne lusterko. Wszystkie powyższe rozwiązania sprawiają, że autem nie jest trudno manewrować i jedynym ograniczeniem w jeździe miejskiej jest spora szerokość.

Przydatne funkcje

Na szczęście na parkingach nie będzie to aż tak przeszkadzać przy wysiadaniu, ze względu na zastosowane drzwi przesuwne znacznie poprawiające funkcjonalność. Co ważne odnotowania, w Grand Tourneo Connect znajdują się standardowo po obu stronach nadwozia, a nie jak zazwyczaj w autach dostawczych – tylko z prawej. Tym samym odpada problem poobijanych przez dzieci drzwi i każdy usiądzie w Fordzie bez problemu.

Jeśli trzeba, to nawet w ostatnim rzędzie siedzeń. Ten polecamy jedynie tym, którzy często wożą komplet pasażerów. Takich nabywców z pewnością ucieszy fakt, że to jedno z najtańszych 7-osobowych aut na rynku. A wszystkim innym polecamy wersję 5-osobową ze względu na bagażnik. Z dodatkowym rzędem siedzeń jego pojemność jest symboliczna i ogranicza się do dwóch niewielkich walizko-aktówek. Aby przewieźć coś więcej siedzenia i tak trzeba złożyć i tutaj konstruktorom należą się słowa pochwały, bo jest to bardzo proste i intuicyjne.

Zobacz także: Ford Tourneo Courier: pierwsza jazda rodzinnym kombivanem - ZDJĘCIA

W korzystaniu z bagażnika przeszkadza jedynie masywna tylna klapa. Aby ją otworzyć trzeba mieć zdumiewający areał przestrzeni za samochodem. Samo jej zamknięcie jest trudne i wymaga użycia siły oraz odpowiedniej techniki zamykania. Może się okazać, że dla mniej aktywnych fizycznie użytkowników może przeszkadzać w codziennym użytkowaniu auta. Kto wie, może ciekawą opcją byłoby wyposażenie Grand Tourneo Connecta w dzielone drzwi tylnej klapy.

Nie zaskakuje

A czy równie wygodne jak wnętrze jest zawieszenie? Zdecydowanie tak - auto zawieszone jest bardzo komfortowo, dzięki czemu jest przyjemne w codziennym użytkowaniu. Nie oznacza to jednak, że mamy się obawiać przed każdym zakrętem. Dzięki niskiej pozycji za kierownicą nie odczuwa się przechyłów nadwozia, a szeroki rozstaw kół i osi zapewnia stabilność. Zawieszenie to bardzo udany kompromis.

Nie do końca tak udany jest układ kierowniczy, który nie zapewnia pełnego wyczucia drogi i jest zbyt silnie wspomagany. W praktyce wymaga po prostu przyzwyczajenia, a po kilku dniach można docenić łatwość kręcenia kierownicą.

Kierownicą, która mimo udanego kształtu nie spełnia wymagań stawianych przed autami osobowymi. Jej skórzane wykończenie jest tak naprawdę z plastiku, na którym pocą się dłonie. Szkoda, bo w testowym Fordzie nie ma większych wpadek jakościowych. Materiały są przeciętne, ale dobrze zmontowane i nie przeszkadzają podczas kontaktu z autem. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to auto w pełni osobowe i nie należy spodziewać się wykończenia jak w Focusie czy Mondeo.

Mocy może nie wystarczyć

Największym problemem tego samochodu jest to, jak zaszufladkował go sam producent. Auto jest na tyle udane, że mogłoby zagrozić większym i droższym propozycjom spod znaku niebieskiego owalu, ale wyraźnie brakuje mu odpowiedniej palety silnikowej. Przynajmniej jeśli rozpatrywać Grand Tourneo Connecta jako auto typowo osobowe. Trudno za rozsądny wybór traktować najsłabszego diesla 1.5 75 KM, który nawet w mniejszym Tourneo Courier nie daje sobie rady.

Drugim silnikiem wysokoprężnym jest jednostka 1.6 z koncernu PSA, która oferowana jest w dwóch wariantach mocy – 90 i 115 KM. My testowaliśmy tę mocniejszą, która w codziennej eksploatacji spisuje się lepiej niż wskazywałyby dane papierowe. Obiecywane przez producenta 14 sekund na przyspieszenie do pierwszej setki spowodowane jest głównie konfiguracją długich przełożeń skrzyni biegów. Na tyle długich, że w korku trudno wrzucić drugi bieg, a najwyższe przełożenie może być użyte od około 90 km/h. Ma to jednak zalety w postaci rzadkiej konieczności pracy lewarkiem zmiany biegów oraz ciszy podczas prędkości podróżnych.

Przeczytaj też: TEST Ford Focus lifting 2015: pierwsza jazda Focusem z nową twarzą

Sama jednostka 1.6 115 KM to jeden z bardziej udanych diesli – jest elastyczna i jedynie w zakresie niskich prędkości obrotowych wykazuje słabość. Do zalet zaliczyć można zużycie paliwa tego nielekkiego i mało aerodynamicznego auta. Na trasie około 6 litrów, w mieście koło 7. Niestety, to najmocniejszy diesel i jeśli komuś mało, może wybrać jeszcze benzynowy 1.6 EcoBoost o mocy 150 KM – dostępny w jednej i jedynej słusznej konfiguracji ze skrzynią automatyczną.

Czymś, co irytuje, jest charakterystyczny sposób ruszania. Jeśli pamiętacie pierwsze Mondeo z silnikiem TDCi, to wiecie o czym mówię. Tutaj albo rusza się z pełnym wykorzystaniem mocy silnika albo jeździ po sprzęgle, gdy chce się ruszyć powoli. Wszystko pomiędzy kończy się zgaszeniem silnika i przyznam,  że mimo sporego doświadczenia za kółkiem aut testowych "udało mi się" kilka razy zgasić silnik podczas powolnego ruszenia, gdy chciałem oszczędzić układ przeniesienia napędu.

Podsumowanie i cena

Ostatnią kategorią, która może zadecydować o powodzeniu rynkowym są oczywiście koszty i relacja ceny do wyposażenia. Tutaj trzeba pochwalić producenta za możliwość dostosowania Grand Tourneo Connect do sposobu jego użytkowania. Wersja Ambiente to typowy wół roboczy, dobry dla osób, które wybiorą tego Forda zamiast auta dostawczego. Trend to wersja pośrednia, a Titanium pozwala poczuć się zupełnie jak w aucie osobowym. Szkoda, że wymaga aż 13 000 złotych dopłaty względem wersji Trend (dla 1.6 115KM).

Wtedy widać, że taka konfiguracja nie należy do najtańszych – kosztuje 98 000 złotych i to jeszcze przed doposażeniem. Wersja testowa znacznie przekroczyła magiczną barierę 100 000 złotych i choć to auto bardzo udane i funkcjonalne, to jednak nieco za drogie. W tej cenie można zastanowić się nad wyborem siedmiomiejscowego minivana, który nie będzie aż tak funkcjonalny, ale może okazać się ciekawszy.

Podsumowując Ford skonstruował bardzo udany samochód i dobrze wstrzelił się w niszę na rynku. Szkoda, że wszystko opakował w wygórowany kwotowo cennik, a także nie zdecydował się na poszerzenie gamy jednostek napędowych. Ale zrobiono to na własne życzenie, aby nie powstało auto lepsze i bardziej konkurencyjne niż Galaxy czy S-Max.

Ford Grand Tourneo Connect 1.6 TDCi - dane techniczne

SILNIK R4 16V Turbo
Paliwo Diesel
Pojemność 1596 cm3
Moc maksymalna 115 KM/ przy 3600 obr./min
Maks mom. obrotowy 270 Nm/1750-2500 obr./min
Prędkość maksymalna
165 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 13,8 sekundy
Skrzynia biegów manualna/ 6 biegów
Napęd przedni
Zbiornik paliwa 60 l
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) 5,6/ 4,4/ 4,8
poziom emisji CO2
130 g/km
Długość 4818 mm
Szerokość 1835 mm
Wysokość 1840 mm
Rozstaw osi
3062 mm
Masa własna
1529 kg
Ładowność 741 kg
Pojemność bagażnika
1287/2761 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ tarczowe
Zawieszenie przód
kolumny McPhersona
Zawieszenie tył
belka skrętna
Opony przód i tył (w testowym modelu)
205/60 R16

.

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki