Maluch na ciężkie czasy

TEST Toyota Aygo X Limited Edition. Auto na kryzys i wysokie mandaty

2022-11-05 13:44

Nowa Toyota Aygo X w czasach rosnących cen paliwa i koszmarnie wysokich mandatów, wydaje się być świetną propozycją. Mieszczuch z podniesionym nadwoziem wpisuje się obecne trendy, a jego wolnossąca jednostka jest oszczędna i nieprzesadnie szybka. Obok wielu zalet znalazło się miejsce na kilka mankamentów, które wyszły na jaw w trakcie dłuższego spotkania.

TEST - Toyota Aygo X Limited Edition

Moje pierwsze spotkanie z z nową Toyotą Aygo X (czytaj "Cross") miało miejsce podczas premierowych jazd w Barcelonie. Wówczas japoński mieszczuch pokazał, że w centrach dużych aglomeracji czuje się jak ryba w wodzie. Ten maluch mieści się dosłownie wszędzie, zawraca jak wózek widłowy, a w bogatszych odmianach pozwala łapać promienie słońca za dnia, a późnymi wieczorami liczyć gwiazdy. Japońscy inżynierowie ugryźli to tak dobrze, że nowa Toyota Aygo X nie celuje już tylko w małe biznesy i dostawców pizzy, ale także wymagających klientów indywidualnych. Po wprowadzonych w nowej generacji zmianach to ciekawa i wygodna propozycja dla młodszych, jak i starszych kierowców. Co o tym świadczy?

Nowe Aygo X (Cross) nie jest już takie małe

Producenci w samochodach segmentu A widzą jeszcze spory potencjał. W dużych miastach zaczyna brakować miejsc, a takie szkraby jak Aygo X, to najlepsze lekarstwo na ciasne i zakorkowane ulice. Świadczy o tym fakt, że poprzednik sprzedawał się dobrze, ale najnowsza odsłona z "iksem" poradzi sobie na rynku jeszcze lepiej. Dlaczego? Głównie z uwagi na wymiary, bowiem Aygo X nie jest już takie małe. 

Najnowszy mieszczuch bazuje na nowej, modularnej platformie GA-B, z której korzysta również najnowszy Yaris i Yaris Cross, czyli modele z segmentu B. Względem poprzednika nowe Aygo X urosło do 3700 mm długości (+235 mm), 1740 mm szerokości (+125 mm) i 1510 mm wysokości (+50 mm), a rozstaw osi zwiększono do 2430 mm (+90 mm). W efekcie jest więcej miejsca w kabinie (+45 mm na wysokości ramion) i w bagażniku (+125 mm), który ma teraz 231 litrów pojemności (+63 litry). Efekt? Na papierze jest niewiele mniejsza od Yarisa, ale te auta się wzajemnie nie wykluczają, co widać na drogach.

Toyota Aygo X spodoba się młodszym i starszym

Młodzi kierowcy z reguły szukają auta, które im się podoba. Owszem, istotnym kryterium jest także zużycie paliwa, ale samochód miejski musi być przede wszystkim atrakcyjny i budzić zainteresowanie, a w tej kwestii Toyota Aygo X nie zawodzi. Japoński maluch występuje w ciekawych lakierach, może mieć dwukolorowe nadwozie i już w standardzie stoi na 17-calowych kołach (opcjonalnie 18-calowych). Dodatkowo podniesiona i ozdobiona plastikowymi osłonami zgrywa twardziela, co w przypadku tak małego auta jest całkiem urocze. Nie dajcie się zwieźć, bowiem to nie tylko pozory - Aygo X poradzi sobie nawet z większymi krawężnikami.

Starsza klientela też polubi Toyotę za wygląd, ale większą uwagę skupi na walorach praktycznych. Seniorzy docenią, że wygodnie się do niej wsiada i wysiada, a wyższa pozycja za kierownicą pozwoli zobaczyć każdą przeszkodę przez autem. Ponadto "lekki" układ kierowniczy nie nadwyręży ich ramion, automatyczna przekładnia stawów, a kamera cofania oszczędzi kręgosłup. Na tylnej kanapie znajdzie się miejsce dla wnuczków, a 231 litrów bagażnika pomieści kilkudniowe zakupy. Zawsze do celu dojadą w jednym kawałku, bo nad tym czuwa długa lista systemów bezpieczeństwa Toyota Safety Sense.

Obydwa pokolenia poradzą sobie również z obsługą nowego systemu multimedialnego Toyota Touch 2. Szata graficzna jest czytelna, a w duże ikony na 9-calowym ekranie łatwo trafić. Młodym spodoba się fakt, że to ładowania urządzeń nie będą potrzebowali kabla i samo tyczy się łączności Apple CarPlay i Android Auto.

Auto na kryzys i wysokie mandaty

Toyota Aygo X wydaje się być dobrym lekarstwem na zmieniające się z dnia na dzień ceny benzyny. Nie trzeba się mocno starać, żeby średnie zużycie paliwa w mieście i okolicach oscylowało w granicach 5,5-6 l/100 km. Zgodnie z danymi katalogowymi egzemplarze z 5-biegowym manualem potrafią jeździć jeszcze oszczędniej, jednak różnice są na tyle małe, że zmianę biegów lepiej powierzyć przekładni Multidrive S. Niestety, z oszczędnościami w parze idzie znikoma dynamika. Wolnossąca jednostka 1.0 VVT-i generująca moc 72 KM i 93 Nm potrzebuje blisko 15 sekund na rozpędzenie auta do pierwszej "setki".

Oznacza to, że poza terenem zabudowanym możemy zapomnieć o sprawnym wyprzedzaniu, jednak ten medal ma też druga stronę. Auto, które tak ślamazarnie się rozpędza, a przy nabieraniu prędkości potrafi hałasować w kabinie, sprawnie chroni kierowcę nas przed wysokimi mandatami. Na szczęście w mieście ta moc wystarcza do sprawnego przepychania się przez korki. Uspokajamy - Toyota Aygo X poradzi sobie również na szybszych drogach i co więcej, w egzemplarzach bez otwieranego dachu (Skyview Air dostępny za 5000 zł od wersji Executive) jest nawet przyzwoicie cicho.

Przeszkodą może być tylko cena

Toyota Aygo X jest rozwiązaniem na większość problemów, z jakimi musi się mierzyć kierowca w wielkim mieście. Niestety, zdecydowani na tego miejskiego modnisia będą musieli stawić czoła polskiemu cennikowi, bowiem bazowa Toyota Aygo X kosztuje więcej, niż niejedno auto segmentu B. Ceny w polskich salonach startują na ten moment od 65 900 zł za odmianę "Active" z 5-biegowym manualem. Owszem, autko wówczas stoi na 17-calowych stalówkach, ale już w standardzie ma 7-calowy ekran z nowymi multimediami, klimatyzację, centralny zamek, LED-owe reflektory i nowoczesne systemy bezpieczeństwa. Jest więc nieźle, ale trochę surowo. Warto więc dopłacić 2000 zł do wersji "Comfort", która posiada dodatkowo skórzaną kierownicę, kamerę cofania, regulowany manualnie fotel kierowcy i posiada więcej elementów wygłuszających kabinę. W nasze ręce trafiła sowicie wyposażona odmiana "Limited Edition", która figurowała w konfiguratorze tylko przez kilka miesięcy. Limitowaną wersję z daleka rozpoznacie po zarezerwowanym tylko dla niej oliwkowym lakierze i pomarańczowych akcentach.

Wersja Active Comfort Style Executive
1.0 VVT-i Start&Stop 5 M/T 65 900 zł 67 900 zł 71 900 zł 80 900 zł
1.0 VVT-i Start&Stop Multidrive S - 72 900 zł 76 900 zł 85 900 zł

Sukces ma gwarantowany

Skoro poprzednik sprzedawał się świetnie, to większa, bardziej muskularna i lepiej wyposażona Toyota Aygo X sukces ma w kieszeni. Dowodzi o tym chociażby fakt, że w samej przedsprzedaży polscy klienci "w ciemno" zamówili blisko 750 egzemplarzy. Z każdym kolejnym miesiącem zamawiali kolejne setki, a spore zainteresowanie weryfikuje droga. Osobiście tych aut widuję coraz więcej. Pomyśleć tylko, że jeżeli w Polsce tych aut jeździ już stosunkowo sporo, na zachodzie musi być tylko lepiej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki