Kamil Durczok

i

Autor: Kasia Zaremba Kamil Durczok

Kamil Durczok dostał zarzuty! Grozi mu 12 lat więzienia

2020-07-01 7:35

Jest akt oskarżenia przeciwko Kamilowi Durczokowi. Znanemu dziennikarzowi grozi do 12 lat więzienia. Zarzuty jakie sformułowała piotrkowska Prokuratura Okręgowa dotyczą kolizji, którą Durczok spowodował w lipcu 2019 roku na autostradzie A1. W poniedziałek, 29 czerwca, prokuratura przekazała akt oskarżenia do sądu. Śledczy czekają na wyznaczenie pierwszego terminu rozprawy.

Do kolizji, której sprawą był Kamil Durczok doszło 26 lipca, niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego (Łódzkie), na budowanym odcinku autostrady A1. Dziennikarz jadąc swoim BMW X6 M w kierunku Katowic, na prostym odcinku drogi uderzył w pachołki rozdzielające pasy ruchu. Jeden z przetrąconych pachołków uderzył w pojazd jadący z naprzeciwka. W kolizji nikt nie ucierpiał, ale Durczok prowadził samochód po pijanemu i po zażyciu leków.

- Oskarżony po zatrzymaniu przez policję, był badany kilkukrotnie. Pomiary wykazały, że stężenia alkoholu wynosiło od 2,8 do 2,5 promila. Oskarżony zażył lekarstwa zawierające substancje psychoaktywne, których nie należało absolutnie łączyć z alkoholem i po zażyciu których przez 24 godziny absolutnie nie należało prowadzić żadnego pojazdu – mówi Super Expressowi Witold Błaszczyk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

Alkohol i leki nie były jednym grzechem, jakiego dopuścił się Kamil Durczok. Śledztwo wykazało, że dziennikarz za kierownicą BMW jechał z dużą prędkością.

- Zbadano średnią prędkość, z którą poruszał się oskarżony na odcinku autostradowym. Przez te 370 km odcinka A1, jakie pokonał (z wybrzeża do miejsca kolizji – przypis red.), przemierzał ze średnią prędkością 140 km/h. Natomiast w momencie, w którym oskarżony utracił panowanie nad pojazdem i zjechał na wyłączony z drogi odcinek oddzielony kołpakami, ten pojazd poruszał się z prędkością 96 km/h, przy dopuszczalnej administracyjnie 70 km/h – dodaje Błaszczyk z PO w Piotrkowie.

Dodatkowo, jak ustalili śledczy Kamil Durczok jechał swoim luksusowym autem na oponach zimowych, niedostosowanych do jazdy wiosenno - letniej, w przypadku deszczu - znacznie wydłużających drogę hamowania.

Śledztwo zakończone, są zarzuty

Śledztwo w sprawie kolizji prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Piotrkowie trwało blisko rok. W miniony poniedziałek, 29 czerwca śledczy skierowali do sądu sformułowany akt oskarżenia. Prokuratura zdecydowała się utrzymać zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. W przygotowanym akcie oskarżenia oba zarzuty zostały połączone w jeden. Kamilowi Durczokowi grozi aż 12 lat więzienia.

- Prokurator zastosował tutaj kwalifikację kumulatywną, czyli jeden czyn wypełniający znamiona dwóch przestępstw. Akt oskarżenia trafił do sądu, czekamy na wyznaczenie pierwszego terminu rozprawy – mówi Witold Błaszczyk, rzecznik PO w Piotrkowie Trybunalskim.

Pijackie manewry kierowcy w Olsztynie.

W akcie oskarżenia prokurator prowadzący sprawę wskazał 14 kluczowych świadków do przesłuchania przed sądem.

- Śledztwo prowadzone było przez blisko rok, przesłuchano dużą liczbę świadków. Natomiast prokurator nie wszystkich świadków zgłosił do przesłuchania na rozprawie. Na sali sądowej pojawi się 14 osób, to świadkowie, którzy maja istotne informacje dla oceny zachowania oskarżonego – dodaje Witold Błaszczyk.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki