Reanimacja na stoku. 43-letniego narciarza uratowała natychmiastowa reakcja GOPRu!

2021-02-15 14:29

W miniony piątek, 12 lutego ruszył stok na Górze Kamieńsk – fanom białego szaleństwa oddano do użytku dwie naśnieżone trasy, całe zaplecze techniczne i gastronomiczne. W ośrodku wraz z jego uruchomieniem do pracy ruszyły także służby – policji i beskidzkiej grupy GOPR. Jak się okazuje zarówno mundurowi, jak i górscy ratownicy na brak zajęć w miniony weekend nie narzekali. Policja podjęła ponad pół setki interwencji, z kolei GOPRowcy pomagali w kilkunastu przypadkach kontuzji. Doszło też do bardzo poważnego zdarzenia – reanimacji 43-letniego narciarza. Mężczyzna, który jak wszystko wskazuje dostał zawału serca został natychmiast profesjonalnie zaopiekowany przez ratowników.

Reanimacja na stoku. 43-letniego narciarza uratowała natychmiastowa reakcja GOPRu!

i

Autor: Góra Kamieńsk/ Archiwum prywatne Reanimacja na stoku. 43-letniego narciarza uratowała natychmiastowa reakcja GOPRu! (fot. ilustracyjne)

Pomoc przyszła natychmiast, stąd akcja reanimacji przyniosła zamierzony rezultat. Jak relacjonuje nam Włodzimierz Lach, jeden z goprowców na Górze Kamieńsk 43-letni mężczyzna sam przyszedł do ratowników uskarżając się na piekący ból w klatce piersiowej.

PRZECZYTAJ: Tłumy narciarzy na Górze Kamieńsk. 50 policyjnych interwencji w weekend. Co działo się na stoku?

- Miał szczęście, że w miarę szybko zorientował się, że coś jest z nim nie tak. Kuło go w piersiach, przyszedł do nas i powiedział: „panowie coś jest ze mną nie tak, bo piecze mnie w piersiach”. Usiadł i stracił przytomność – mówi Włodzimierz Lach z beskidzkiej grupy GOPR.

Jak dodaje ratownik, z uwagi na to, że działania medyczne były podjęte natychmiast, to czas reanimacji nie trwał długo.

- Człowiek miał szczęście. 43 lata, w sile wieku – dodaje Lach.

POLECAMY: Wawrzkowizna ma dzierżawcę! Co z kąpieliskiem i stadniną? Co planuje nowy zarządca?

Z relacji mężczyzny, który zgłosił się do GOPROwców wynika, że czuł się już nie zbyt dobrze wcześniej, ale to na stoku dolegliwości się nasiliły, a cała sytuacja nabrała dramatycznego przebiegu. Do 43-letniego narciarza została wezwana karetka pogotowia i został zabrany do szpitala.

W przeciągu dwóch dni beskidzka grupa GOPR pomagała w trzynastu przypadkach. Najwięcej kontuzji – stłuczeń, zwichnięć, a nawet złamań było w sobotę. Tego dnia ratownicy wyjeżdżali do poszkodowanych aż dziesięć razy. Zdecydowanie spokojniej było w niedzielę, gdzie potrzeba było pomóc zaledwie w trzech przypadkach.

CZYTAJ: Bełchatów: Rekordzista był tak pijany, że nie mógł wysiąść z auta! Na drogach plaga pijanych kierowców

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki