10-letnia Małgosia na kwarantannie jest już 50 dni. I końca nie widać

i

Autor: Pixabay 10-letnia Małgosia na kwarantannie jest już 50 dni. I końca nie widać

10-letnia Małgosia na kwarantannie jest już 50 dni. I końca nie widać

2020-08-26 17:30

10-letnia Małgosia z Bydgoszczy jest na kwarantannie już 50 dni. Kiedy dziewczynka wróciła z artystycznego obozu, okazało się, że jedno z dzieci zachorowało na koronawirusa - informuje portal tvn24.pl. Test wykonano także dziewczynce. Wynik był dodatki. Badanie wielokrotnie powtarzano. Wynik nie uległ zmianie.

Małgosia, 10-letnia bydgoszczanka, od 28 czerwca do 7 lipca uczestniczyła w obozie artystycznym w Rabce-Zdroju. Po powrocie do domu okazało się, że jedno z dzieci, które było na obozie, zachorowało na koronawirusa - relacjonuje portal tvn24.pl. Dziewczynkę poddano badaniom. Wynik był pozytywny. Dziecko i pani Katarzyna, mama Małgosi, trafiły na kwarantannę.

Jak powiedziała reporterowi tvn24.pl mama 10-latki, pierwszy test wykonano 13 lipca. Dziecko 15 lipca gorączkowało. Z tego powodu Małgosia i pani Katarzyna zostały skierowane przez sanepid do szpitala. Wyszyły z niego po pięciu dniach. Znów znalazły się na kwarantannie.

Zobacz także: Szybcy i... pomocni! Pędzili przez Bydgoszcz, żeby RATOWAĆ kobietę i dziecko!

Po przeprowadzeniu kolejnych testów okazało się, że mama dziewczynki jest zdrowa. Małgosia od początku kwarantanny ma przeprowadzane testy średnio raz w tygodniu. Każdy z nich daje wynik dodatni.

"- Sanepid bardzo nam pomaga i często robi testy, ale niestety nie mogą nic zrobić, bo takie są procedury w Polsce" - powiedziała pani Katarzyna w rozmowie z tvn24.pl.

Małgosia ma brata. Wraz z tatą pomieszkuje kątem u znajomych.

Aby 10-latka mogła wrócić do normalnego życia dwa testy muszą dać negatywny wynik.

Wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) mówią, że można zwolnić z kwarantanny bez ponownego badania po 10 dniach od ustąpienia objawów i co najmniej trzech dodatkowych dniach bez objawów. Małgosia jednak, decyzją sanepidu, pozostaje w domu.

"- Wytyczne WHO, jak sama nazwa wskazuje, są wskazówkami, rekomendacjami, nie jest to akt prawny, który wiąże władze danego państwa do określonego postępowania" - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Olga Radkiewicz, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.

Radkiewicz dodaje, że na podstawie wytycznych WHO opracowuje się własne wytyczne, które są przestrzegane na terenie kraju. W Polsce obowiązuje zapis mówiący o tym, że z kwarantanny można zwolnić dopiero po uzyskaniu dwa razy negatywnego wyniku testu.

Przeczytaj: 300 plus - wyprawka szkolna. Wyszukiwarka wniosków. Jak sprawdzić status wniosku?

Rutkowski szuka zabójcy konia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki