Krzysztof Jackowski (62 l.) to najsłynniejszy polski jasnowidz z Człuchowa. Od lat znany jest z tego, że pomaga policji w poszukiwaniach zaginionych osób i rozwiązywaniu trudnych spraw kryminalnych. Twierdzi, że ma dar jasnowidzenia, dzięki któremu potrafi „widzieć” zarówno wydarzenia z przeszłości, jak i z przyszłości. Jackowski regularnie dzieli się swoimi przeczuciami na temat nadchodzących wydarzeń politycznych, gospodarczych i społecznych, przyciągając uwagę setek tysięcy osób, które śledzą go w internecie.
Jego wizje wielokrotnie budziły kontrowersje, ale także zaskakiwały trafnością. Jackowski mówi, że sam nie zawsze potrafi zrozumieć, co dokładnie widzi i jak należy interpretować swoje obrazy.
Kilka lat temu przepowiedział wybuch wojny między Rosją a Ukrainą. Co więcej, mówił wtedy, że ten konflikt – choć tragiczny – nie zagrozi bezpośrednio całemu światu i nie zamieni się w trzecią wojnę światową. Twierdził za to, że prawdziwe niebezpieczeństwo nadejdzie z Bliskiego Wschodu, gdzie wojna może wymknąć się spod kontroli i przerodzić się w poważny globalny konflikt.
Jeszcze przed wybuchem ostatnich walk na Bliskim Wschodzie Jackowski mówił w rozmowie z naszymi dziennikarzami, że „coś będzie działo się z ropą”. Jego słowa w pewnym sensie się spełniły – dziś ceny baryłki ropy na światowych rynkach zmieniają się z dnia na dzień w dramatyczny sposób. Wzrosty i spadki sięgające kilku procent w ciągu doby stają się normą, a nie wyjątkiem.
W związku z tym zapytaliśmy Krzysztofa Jackowskiego, jak jego zdaniem będą wyglądały ceny benzyny w Polsce w najbliższych miesiącach. Odpowiedź jasnowidza zaskakuje – nawet jego samego.
– Jak benzyna była blisko po siedem złotych i ja tankowałem samochód, to zobaczyłem cenę benzyny po 27 złotych. To jednak chyba jest niemożliwe – mówi nam Jackowski. Dodaje też, że choć ma wizję tak wysokich cen, sam nie chce w nią wierzyć, bo uważa, że byłby to cios dla Polaków i całej gospodarki.
Mimo że Jackowski jest znany z odważnych przepowiedni, sam podkreśla, że wizje to nie prognozy ekonomiczne i że często trudno zrozumieć, czy to, co widzi, spełni się dokładnie tak, jak mu się wydaje.
Warto przypomnieć, że w przeszłości Jackowski przewidział także duży kryzys finansowy, a także upadek banków na świecie. Wtedy również wiele osób nie dawało wiary jego słowom, a jednak część z tych zdarzeń rzeczywiście miała miejsce.
Czy więc ceny paliw faktycznie sięgną tak absurdalnych wartości? Tego nie wiemy. Pewne jest natomiast, że w obecnej sytuacji geopolitycznej, przy wciąż rosnącym napięciu na Bliskim Wschodzie i niestabilnych notowaniach ropy, każdy scenariusz – nawet ten, w który trudno uwierzyć – wydaje się możliwy.
Jackowski podkreśla, że jego zdaniem Polacy powinni przygotować się na trudne czasy, choć liczy na to, że wizja o 27 złotych za litr benzyny nigdy się nie spełni.