Pijany bydgoszczanin ukradł auto i zaczął uciekać! Swój rajd zakończył na... ogrodzeniu

2019-09-26 12:05

Za kradzież pojazdu, prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości i spowodowanie zdarzenia drogowego pod wpływem alkoholu odpowie 64-latek zatrzymany przez nakielskich „patrolowców” w Drążnie. Bydgoszczaninowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Policja - zdj. pogądowe

i

Autor: pixabay.com/ Archiwum prywatne

Sytuacja miała miejsce w miniony wtorek w Drążnie, gm. Mrocza. Około 9.30 dyżurny nakielskiej komendy został powiadomiony przez mieszkankę, że w ogrodzenie jej posesji wjechało auto, a kierowca oddala się z miejsca.

Do Drążna dyżurny skierował nakielskich „patrolowców”. Na drodze dojazdowej mundurowi zauważyli mężczyznę z obrażeniami ciała świadczącymi, że to on mógł być kierowcą rozbitego auta. Szybko potwierdziło się, że tak właśnie było. 64-latek został zatrzymany. Następnie mundurowi pojechali pod adres zgłaszającej, gdzie zastali rozbitego opla astrę. Wyjaśniając okoliczności zdarzenia ustalili, że auto, którym przemieszczał się mężczyzna kilka minut wcześniej zostało skradzione z terenu okolicznej posesji.

Kierowca z racji tego, że był pijany trafił do policyjnego aresztu. Wcześniej sprawdzono go alkomatem, który wykazało w organizmie mężczyzny ponad promil alkoholu. Mieszkaniec Bydgoszczy trzeźwiał w policyjnym areszcie.

- Wczoraj podejrzany składał wyjaśnienia. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutów za kradzież auta oraz prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. 64-latek odpowie też za spowodowanie zdarzenia drogowego pod wpływem alkoholu - mówi podkom. Justyna Andrzejewska z KPP w Nakle nad Notecią.

Ostateczne decyzje w sprawie podejmie sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami podejrzanemu grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki