Sytuacja miała miejsce w miniony wtorek w Drążnie, gm. Mrocza. Około 9.30 dyżurny nakielskiej komendy został powiadomiony przez mieszkankę, że w ogrodzenie jej posesji wjechało auto, a kierowca oddala się z miejsca.
Do Drążna dyżurny skierował nakielskich „patrolowców”. Na drodze dojazdowej mundurowi zauważyli mężczyznę z obrażeniami ciała świadczącymi, że to on mógł być kierowcą rozbitego auta. Szybko potwierdziło się, że tak właśnie było. 64-latek został zatrzymany. Następnie mundurowi pojechali pod adres zgłaszającej, gdzie zastali rozbitego opla astrę. Wyjaśniając okoliczności zdarzenia ustalili, że auto, którym przemieszczał się mężczyzna kilka minut wcześniej zostało skradzione z terenu okolicznej posesji.
Kierowca z racji tego, że był pijany trafił do policyjnego aresztu. Wcześniej sprawdzono go alkomatem, który wykazało w organizmie mężczyzny ponad promil alkoholu. Mieszkaniec Bydgoszczy trzeźwiał w policyjnym areszcie.
- Wczoraj podejrzany składał wyjaśnienia. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutów za kradzież auta oraz prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. 64-latek odpowie też za spowodowanie zdarzenia drogowego pod wpływem alkoholu - mówi podkom. Justyna Andrzejewska z KPP w Nakle nad Notecią.
Ostateczne decyzje w sprawie podejmie sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami podejrzanemu grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: