Rafał K., wykorzystując zaufanie swoich pacjentów, pod pozorem terapii zdobywał ich zaufanie i „leczył” z zaburzeń seksualnych. W ramach sesji pokazywał pokrzywdzonym filmy, namawiał, by się rozbierali i dotykał ich miejsc intymnych.
Jak podaje TVP, śledczy ustalili, że były duchowny przez wiele lat miał zapraszać do własnego mieszkania w sumie 10 osób, w tym dwie nieletnie.
W czwartek (12 czerwca) zakończył się proces apelacyjny w tej sprawie.
− Sąd podtrzymał wyrok sądu rejonowego i skazał mężczyznę na 10,5 roku więzienia – informuje w rozmowie z TVN sędzia Krzysztof Dadełło, rzecznik prasowy do spraw karnych Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.
− Postępowanie przed sądem obu instancji toczyło się z wyłączeniem jawności, wobec czego zarówno uzasadnienie wyroku sądu I instancji, jak i sądu II instancji nie jest i nie będzie dostępne − dodał Dadełło.
Rafał K. dodatkowo ma zakaz wykonywania zawodu nauczyciela oraz wszelkiej działalności związanej z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi na okres 10 lat. Otrzymał również zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi oraz zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 50 metrów przez okres 8 lat, a także obowiązek zapłaty zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonych.
Adwokat oskarżonego, Krzysztof Olkiewicz, zapowiedział dalsze kroki prawne. − Zamierzam złożyć wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku. Następnie będzie rozważana możliwość wniesienia kasacji – powiedział w rozmowie z TVP. Jak dodał, oskarżony również wyraził taką wolę.
Sprawa Rafała K. wywołała oburzenie. Wyrok sądu jest jasnym sygnałem, że takie przestępstwa nie będą tolerowane, a sprawcy zostaną surowo ukarani.
Źródło: TVN24, TVP