Polacy szturmują fryzjerów

i

Autor: Paweł Skraba/Super Express Polacy szturmują fryzjerów

Polacy szturmują fryzjerów. Jeden z nich zdradza NIEBOTYCZNĄ liczbę zgłoszeń

2020-05-14 14:34

Na tę chwilę czekali mistrzowie nożyczek i grzebienia oraz Polacy, których włosy od początku epidemii rosły samopas. Od poniedziałku zostaną otwarte zakłady fryzjerskie! Kiedy w środę poinformował o tym premier Mateusz Mazowiecki, Piotr Wargin, fryzjer z Bydgoszczy, w ciągu trzech godzin odebrał 160 telefonów od stęsknionych klientów. Szturm się rozpoczął!

Salony kosmetyczne i fryzjerskie czekały na decyzję rządu w napięciu. Jak radzą sobie w trudnych czasach?

Piotr Wargin od 10 lat prowadzi zakład fryzjerski przy Placu Wolności w Bydgoszczy. Przychodzą do niego, artyści, politycy, pielęgniarki, ekspedientki, murarze. Dosłownie wszyscy. Piękny salon w starej kamienicy ma około 250 stałych klientów. Pan Piotr uwielbia swoją pracę. Sam strzyże, zatrudnia jedną asystentkę. W ciągu 3 godzin od konferencji premiera Mazowieckiego, zadzwoniło do niego 160 osób.

Zobacz także: Otwarcie fryzjerów i kosmetyczek od 18.05.2020: Nowe zasady u fryzjera i kosmetyczki. Co się zmieni?

- Akurat byłem na rowerze i nagle rozdzwonił się telefon. Nie nadążałem z odbieraniem. Klienci, którzy nie mogli się dodzwonić, zaczęli przysyłać SMS-y z pytaniem o zapisy na wizytę. Większość z nich chciała umówić już na poniedziałek. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, jakie nowe warunki sanitarne będę musiał spełnić przed ponownym otwarciem salonu, dopiero po powrocie do domu i zapoznaniu się z nowymi przepisami, mogłem oddzwonić do wszystkich klientów i umówić spotkania. Zajęło mi to cały dzień – opisuje. - Nowe wytyczne nie odstraszają ludzi, którzy desperacko potrzebują mojej pomocy. Przez te kilka tygodni niektórzy nieźle zarośli - śmieje się Piotr Wargin.

Nowe zasady:

* Wizyty umawiane przez telefon lub internet
* Fryzjerzy noszą maseczki, przyłbice, rękawiczki jednorazowe. Klienci są proszeni o ich używanie
* Należy zachować 2 m odległości między stanowiskami
* Po każdym kliencie dezynfekować należy narzędzia, urządzenia
* Nie używamy telefonów komórkowych
*Zlikwidowano poczekalnie
* Preferowana płatność bezgotówkowa

- Sytuacja jest dramatyczna, nie mamy środków do życia - mówią fryzjerzy! Posłuchaj całej rozmowy z Rafałem Tomaszem Byczykiem, fryzjerem z Poznania:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki