Kosztowne skutki kolizji w Bydgoszczy! Tramwaj do naprawy za 600 tys. zł, autobus do kasacji

2025-08-11 8:37

W środowy poranek (6 sierpnia) na skrzyżowaniu ulic Akademickiej i Korfantego w Bydgoszczy doszło do groźnego wypadku z udziałem tramwaju linii nr 5 i autobusu linii 89. Dziewięć osób zostało poszkodowanych, w tym trzy trafiły do szpitala. Jak podaje Express Bydgoski, motornicza tramwaju, która nie ustąpiła pierwszeństwa, straciła prawo jazdy i pozwolenie na prowadzenie tramwajów.

Super Express Google News

Do wypadku doszło w środę tuż po godzinie 8 rano. Tramwaj linii nr 5 jechał z Fordonu w kierunku centrum Bydgoszczy, a autobus linii 89 poruszał się ul. Akademicką. W obu pojazdach znajdowało się w sumie 45 pasażerów – 30 w tramwaju i 15 w autobusie. W wyniku zderzenia ucierpiało dziewięć osób. Trzy z nich zostały przewiezione do szpitala, pozostałe odniosły drobne obrażenia, takie jak krwawienia, otarcia naskórka czy stłuczenia.

Zobacz: Autobus zderzył się z tramwajem w Bydgoszczy! 9 osób poszkodowanych [ZDJĘCIA]

Jak ustaliła bydgoska policja, przyczyną wypadku było nieustąpienie pierwszeństwa przez 48-letnią motorniczą. Kobieta nie zastosowała się do sygnalizatora ST, regulującego ruch tramwajowy, co doprowadziło do kolizji z autobusem. – Zdarzenie zaklasyfikowaliśmy jako kolizję. Nie mamy informacji, aby spośród osób, które trafiły do szpitala, ktoś miał poważne obrażenia. Motorniczej zatrzymano prawo jazdy i utraciła pozwolenie na kierowanie tramwajami. Został złożony wniosek o jej ukaranie do sądu – poinformował Express Bydgoski sierż. szt. Jakub Skrzypek z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Siła uderzenia była tak duża, że doszło do wykolejenia przedniego wózka tramwaju. Autobus został poważnie uszkodzony, a ruch w miejscu zdarzenia był zablokowany przez kilka godzin.

Tramwaj będzie do naprawy. Po wstępnych oględzinach wynika, że będzie wymagał wymiany całego elementu kabiny motorniczego. To koszt ok. 600 tys. zł. Pojazd jest oczywiście odpowiednio ubezpieczony – powiedział w rozmowie z Expressem Bydgoskim Piotr Bojar, prezes Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy.

Sytuacja autobusu wygląda gorzej. – Jeżeli chodzi o autobus, rzeczoznawca w czwartek robił w zajezdni oględziny wozu. Z naszych zewnętrznych ustaleń wynika, że prawdopodobnie uznane to zostanie jako szkoda całkowita, ponieważ doszło tam do naruszenia konstrukcji. Ostateczną decyzję o tym, czy będziemy próbowali go naprawiać, podejmiemy po otrzymaniu kosztorysu od rzeczoznawcy i ewentualnych ustaleniach z firmami zewnętrznymi, które się takimi naprawami zajmują. Chodzi o to, aby taki autobus był bezpieczny w eksploatacji – dodał prezes Bojar.

Według ustaleń policji, zarówno motornicza, jak i kierowca autobusu byli trzeźwi. Sprawa trafiła już do sądu, który zdecyduje o wymiarze kary dla motorniczej. Władze MZK potwierdziły, że kobieta została odsunięta od prowadzenia pojazdów i straciła wymagane uprawnienia.

Sonda
Byłeś/aś kiedyś świadkiem wypadku?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki