Kolumbijczycy od kilku lat pracowali w zakładach mięsnych w Nowem. Część mieszkańców zapewnia, że byli spokojni inni, że wszczynali burdy. Wszyscy nocowali w hostelu na restauracją na Rynku w Nowem. Obecnie mieszkało w nim aż 35 obywateli tego kraju.
W nocy z soboty na niedzielę (5-6 lipca) jeden z mieszkańców Nowego wszedł do restauracji. Nie wiadomo dlaczego doszło do sprzeczki. Kolumbijczycy wybiegli z restauracji. Na rynku doszło do bójki. Jeden z mieszkańców Ameryki Południowej, który nie brał udziału w zajściu od początku, zadał cios Grzegorzowi G. (41 l.) który też nie brał udziału w zdarzeniu od początku.
Po zdarzeniu Kolumbijczycy próbowali uciec z miejsca zdarzenia.
Policja po zajściu zatrzymała dziesięciu emigrantów i trzech Polaków.
Okazało się, że z tych tylko sześciu z dziesięciu cudzoziemców przebywało w naszym kraju legalnie. Dwie osoby przebywały nielegalnie a na razie nie wiadomo jaki był status dwóch pozostałych.
- Dziewięciu osobom prokurator postawił zarzut udziału w bójce która skutkowała śmiercią człowieka. Kodeks Karny przewiduje za to karę do 15 lat pozbawienia wolności. Jedna osoba usłyszała zarzut zabójstwa. Jej grozi dożywocie - mówi "Super Expressowi" prokurator Agnieszka Adamska - Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy
Prokurator wystąpił do sądu o areszt dla pięciu osób. Jedną z nich jest Richard M. To on miał zadać śmiertelny cios.