Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę (5/6 lipca) w pobliżu jednego z lokali w Nowem koło Świecia. Jak poinformowała rzeczniczka świeckiej policji Joanna Tarkowska, około godziny 2 w nocy wybuchła bójka pomiędzy grupami mężczyzn. – W trakcie szarpaniny ugodzony nożem został 41-letni mieszkaniec powiatu świeckiego, który zmarł w wyniku odniesionych obrażeń – przekazała Tarkowska. Niestety, pomimo podjętej reanimacji życia Grzegorza G. nie udało się uratować.
Podejrzany o zabójstwo to 29-letni Kolumbijczyk Richard M., który w poniedziałek rano (7 lipca) został doprowadzony do prokuratury rejonowej w Świeciu. Mężczyzna pracował w okolicznym zakładzie mięsnym, podobnie jak inni obcokrajowcy mieszkający w hostelu.
Udało się nam porozmawiać z właścicielem tego miejsca. – Oni byli tutaj zatrudnieni przez agencje pracy. Wszyscy pracowali w zakładach mięsnych. Było ich 35. Po tym, co się stało, przyjechała po nich straż graniczna. W czasie tej nocy próbowałem oddzielić jedną grupę od drugiej, poleciały butelki. Jedna z nich trafiła mnie w rękę – relacjonuje pan Kamil w rozmowie z dziennikarzem „Super Expressu”.
Jak udało się ustalić, początkowo do bójki doszło między innymi osobami – ani ofiara, ani podejrzany nie brali w niej udziału od samego początku. – Policjanci zabezpieczyli narzędzie, którym zadano śmiertelny cios, i ustalają, co dokładnie wydarzyło się tamtej nocy – mówi mł. insp. Monika Chlebicz z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Po tragicznym zajściu część uczestników próbowała uciec samochodem. Policja ruszyła w pościg, który zakończył się w miejscowości Zdrojewo. – Kierujący hyundaiem usiłował zepchnąć radiowóz z drogi, doprowadzając do kolizji. Mimo próby dalszej ucieczki pieszo, funkcjonariusze zatrzymali mężczyzn w wieku od 21 do 45 lat. Wszyscy byli nietrzeźwi – relacjonuje Tarkowska.
W sumie zatrzymano 13 osób: dziesięciu Kolumbijczyków oraz trzech mieszkańców gminy Nowe. Policjanci zatrzymali także w jednym z hoteli pracowniczych 29-letniego Kolumbijczyka, podejrzewanego o zadanie śmiertelnego ciosu nożem.
- Zatrzymano 10 Kolumbijczyków, 6 było leganie w tym Richard M. 2 osoby przebywały w naszym kraju nielegalnie, a co do dwóch, nie znamy ich statusu. Czekamy na opinie straży granicznej - mówi nam mł. insp. Monika Chlebicz z KWP w Bydgoszczy.
W Nowem panuje ogromne poruszenie. – Wszyscy rozmawiają tylko o tej feralnej nocy – przyznaje jeden z mieszkańców. Największy wstrząs przeżywają ludzie, którzy od lat uważali swoje miasto za spokojne i bezpieczne. – Mieszkam tutaj od urodzenia, 76 lat, to pierwsze morderstwo w Nowem – mówi pan Eugeniusz Openchowski, nie kryjąc smutku i niedowierzania.
Część mieszkańców twierdzi, że obcokrajowcy byli spokojni, inni z kolei skarżą się, że bywali bardzo głośni. Jednak nikt nie spodziewał się, że dojdzie do tragedii, która zakończy się śmiercią człowieka.
Policja i prokuratura ustalają teraz szczegóły zdarzenia. Śledczy mają wyjaśnić, w jakich okolicznościach doszło do śmiertelnego ciosu i co dokładnie stało się tamtej nocy. Mieszkańcy Nowego z niepokojem czekają na odpowiedzi, wciąż wstrząśnięci tym, że w ich miasteczku doszło do tak brutalnego morderstwa.