Rodzinna tragedia w Wigilię! 44-latka nie żyje, dwaj ratownicy w szpitalu. Mieszkańcy Opalenicy zszokowani

2025-12-25 18:39

44-latka zmarła w domu w Opalenicy w środę, 24 grudnia, w godzinach popołudniowych. U kobiety doszło do nagłego zatrzymania krążenia, dlatego na miejsce wezwano załogę karetki pogotowia. Dwóch ratowników, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce zdarzenia, zaczęło się źle czuć i sami zostali zabrani do szpitala w Grodzisku Wielkopolskim. U mężczyzn stwierdzono objawy zatrucia tlenkiem węgla.

Opalenica. 44-latka nie żyje, ratownicy medyczni w szpitalu z objawami zatrucia tlenkiem węgla

i

Autor: Getty Images/ Getty Images 44-latka zmarła w domu w Opalenicy w środę, 24 grudnia, w godzinach popołudniowych. U kobiety doszło do nagłego zatrzymania krążenia, dlatego na miejsce wezwano załogę karetki pogotowia. Dwóch ratowników, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce zdarzenia, zaczęło się źle czuć, zdj. ilustracyjne
  • Wigilijna tragedia w Opalenicy: 44-latka zmarła, a ratownicy medyczni i jej matka trafili do szpitala.
  • Podejrzewa się zatrucie tlenkiem węgla po tym, jak dwóch mężczyzn źle się poczuło, prowadząc reanimację poszkodowanej.
  • Sprawdź, co ujawniły pomiary specjalistycznej grupy ratownictwa chemicznego i co było przyczyną tak dramatycznego przebiegu zdarzeń.

Opalenica. 44-latka nie żyje, ratownicy zatruli się tlenkiem węgla

44-latka zmarła w obecności czterech innych osób, w tym swojej matki, podczas wigilii w domu w Opalenicy - informuje Wolsztyn112. Ok. godz. 16 służby ratownicze otrzymały informację, że u kobiety doszło do nagłego zatrzymania krążenia, wskutek czego rozpoczęto jej reanimację. Podczas działań dwóch ratowników medycznych zaczęło się jednak źle czuć - u obu pojawiły się u objawy sugerujące, że mogli się zatruć tlenkiem węgla.

Mężczyźni zostali zabrani do szpitala w Grodzisku Wielkopolskim, a na miejsce zadysponowano kolejne karetki pogotowia i policję. Jakby tego było mało, po całym zdarzeniu źle poczuła się również matka 44-latki, więc jeden z ambulansów przetransportował ją do szpitala w Nowym Tomyślu.

Na miejscu pracowała Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Poznania, która przez około dwie godziny prowadziła pomiary. Nie wykryto żadnych innych niebezpiecznych substancji ani źródeł zagrożenia - poinformował Wolsztyn112.

Mieszkańcy Ząbek o pożarze, który strawił budynek mieszkalny. "To niewyobrażalna tragedia"
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki