Auto spłonęło, 10-latek ciężko poparzony. Jego ciało pokryły przerażające blizny! [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

i

Autor: Krzysztof Konopko/JRG Sulęcin; Zrzutka.pl Tomek, 10-letni chłopiec, który cudem ocalał z wypadku pod Sulęcinem, walczy o powrót do zdrowia

Auto spłonęło, 10-latek ciężko poparzony. Jego ciało pokryły przerażające blizny! [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

2021-11-02 13:56

Tomek, 10-letni chłopiec, który cudem ocalał z wypadku pod Sulęcinem, walczy o powrót do zdrowia. 2 lutego br. ford, którym jechał razem z dwiema dorosłymi osobami, najpierw zderzył się ze skodą, a później wybuchł w nim pożar, w wyniku którego 10-latek został ciężko poparzony. Dziecko trafiło śmigłowcem do szpitala, a jego ciało pokryły szpecące blizny.

Auto spłonęło, 10-latek ciężko poparzony. Nie mógł uciec z forda

Tomuś ocalał z makabrycznego wypadku pod Sulęcinem, ale jego gehenna się jeszcze nie skończyła. 2 lutego br. 10-latek jechał osobowym fordem z dwoma osobami dorosłymi, w tym swoją mamą, drogą krajową nr 22, gdy kierowca auta - po minięciu zjazdu na Sulęcin - postanowił nagle zawrócić. Za pojazdem jechały dwa tiry, z których pierwszy zahamował przed fordem, ale uderzył w niego drugi z samochodów ciężarowych. Na domiar złego wyprzedzała je właśnie osobowa skoda, która zderzyła się z fordem.

W drugiej z osobówek wybuchł pożar, a siedzący z tyłu 10-latek nie mógł się uwolnić, bo zaklinowały się pasy, a drzwi nie chciały się otworzyć. Tomuś został ciężko poparzony, a obrażenia ciała odniosła także jego mama, prowadzący forda mężczyzna, kierujący skodą i jadąca z nim 10-miesięczna dziewczynka - wszyscy trafili do szpitala. Chłopca zabrał z miejsca wypadku śmigłowiec LPR, po czym trafił on do placówki w Gorzowie Wielkopolskim.

- (...) Syn doznał bardzo poważnych poparzeń trzeciego stopnia twarzy, głowy, obu rąk i uda. Zostały także mocno poparzone drogi oddechowe. W szpitalu został zaintubowany, oddychał przy pomocy respiratora. Jego stan był tak poważny, że przez miesiąc przebywał w śpiączce farmakologicznej - mówi mama Tomusia, którą cytuje Zrzutka.pl.

Czytaj też: Wybuch zabił 60-latka. Potężna eksplozja! Tragedia w Torzymiu

Auto spłonęło, 10-latek ciężko poparzony. Jego ciało pokryły szpecące blizny

Chłopiec przeszedł następnie kilka operacji, w czasie których usunięto martwicę i przeszczepiono mu skórę na twarz i obie ręce. Później w lewej dłoni ponownie pojawiła się martwica, więc lekarze amputowali chłopcu trzy palce. Od tamtej pory walczy o powrót do zdrowia.

- Mój syn przebywał w szpitalu ponad 3 miesiące. W międzyczasie przeszedł rehabilitację. Po wyjściu ze szpitala na twarzy pojawił się bliznowiec. Między innymi w związku z tym przeszedł kolejną operację plastyczną – odbyła się korekta czoła i podbródka. Zabieg się udał i widać poprawę. Ale jeszcze daleka droga przed nami. Tomek na pewno będzie miał jeszcze wiele operacji. Obecnie przy nosie ma straszne blizny. Na razie przyklejamy specjalne plastry co 5 dni i stosujemy maść, co ma wyrównać skórę. I jak na razie faktycznie działa. W wypadku stracił brwi, które też mają zostać w przyszłości przeszczepione - mówi pani Bogumiła, mama Tomusia, cytowana przez Zrzutka.pl.

Czytaj też: Tajemnicze zaginięcie 20-latki. Gdzie jest Klaudia Jarnecka? „Córeczko, wróć”

Auto spłonęło, 10-latek ciężko poparzony. Chłopiec nie miał łatwo od dnia urodzenia

To nie koniec historii 10-latka. Tomuś urodził się niewidomy. Dopiero dzięki wielu operacjom i zabiegom udało się zmniejszyć wadę wzroku do +2D, co było możliwe dzięki wszczepieniu sztucznych soczewek. Niestety po wypadku jedną z nich trzeba teraz naprawić, dlatego chłopca czeka kolejna operacja. 10-latek dzielnie znosi kolejne przeszkody.

- O dziwo, mój syn całkiem dobrze odnajduje się w nowej sytuacji. Oczywiście są dni lepsze i gorsze. Na szczęście Tomek nie pamięta momentu wypadku, więc to trochę ułatwia sytuację. Pamięta niemal każdy dzień pobytu w szpitalu, dużo o tym mówi i praktycznie nie ma dnia, żeby czegoś nie wspominał z tamtego okresu. Początki wiadomo były trudne, brak trzech palców, trudność w wykonywaniu zwykłych czynności dnia codziennego. To wszystko spowodowało, że każdy dzień naszego życia wygląda zupełnie inaczej, niż wcześniej. Jest ciągłą walką o normalność. Ale dzięki dużemu wsparciu rodziny i przyjaciół uczymy Tomka, że brak palców czy inna trudność, są do pokonania - mówi mama 10-latka cytowana przez Zrzutka.pl.

Mama 10-latka chce za wszelką cenę, by jej synek wrócił do pełni zdrowia, ale do tego są potrzebne pieniądze. Z tego względu na Zrzutka.pl zbierane są środki na rzecz leczenia Tomusia - można je wpłacać, klikając TUTAJ.

Czytaj też: Torzym. Kierowca ciężarówki miał tylko część ubrania i opadał z sił! "Kilkanaście godzin rozpaczy" rodziny

Auto spłonęło, 10-latek ciężko poparzony. Jego ciało pokryły przerażające blizny! [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

Sonda
Co jeszcze można zrobić, by wypadków na polskich drogach było mniej?
Driftowali dla Wiktorka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki