Gorzów rada

i

Autor: Materiały Prasowe UM Gorzów Radni chcą pomóc artystom.

Gorzów: Radni nie chcą tracić diet w czasie choroby. Czy to skok na kasę?

2020-04-27 13:38

Wątpliwości nie ma Alina Czyżewska, znana gorzowska aktywistka. - Gorzowscy radni podczas pandemii koronawirusa zrobili skok na kasę - uważa. Podczas ostatniej sesji rajcy zmienili regulamin funkcjonowania. Uchwalili, że nie będą tracić pieniędzy za nieobecność na sesjach czy komisjach, jeżeli będzie ona usprawiedliwiona np. zwolnieniem lekarskim. Za zmianami zagłosowała zdecydowana większość radnych, ale nie wszyscy zgadzają się z nową propozycją.

Gorzowski radny co miesiąc otrzymuje dietę w wysokości około 2000 złotych. Nieco więcej dostają osoby pełniące różne funkcję np. przewodniczący. Radni mają swoje obowiązki. Muszą przynajmniej raz w miesiącu uczestniczyć w sesji rady miasta i dwa razy w obradach komisji. Jeżeli tego nie robią tracą część diety. Bez względu na przyczyny.

Radni uznali jednak, że to niesprawiedliwe i postanowili to zmienić. Dlaczego? Pomysłodawcom pełnej diety podczas usprawiedliwionej choroby jest Jan Kaczanowski. - Były takie przypadki, że radni chorowali przez długie tygodnie i nie mogli być obecni w pracach rady. Dlaczego w takiej sytuacji pozbawiać ich diety? - pyta przewodniczący miejskiej rady.

Uchwała, za nim zacznie obowiązywać musi zostać zatwierdzona przez wojewodę i jego prawników. Czy to zrobią? Alina Czyżewska, gorzowianka zaangażowana w wiele akcji obywatelskich nie ma wątpliwości, że propozycja radnych jest niezgodna z prawem.

- To jest sprzeczne z ideą diety, a także z regulacjami prawnymi. Radni nie są zawodowcami, swoją funkcję pełnią społecznie. Skoro ich nie ma na sesji, nie powinni za to pobierać pieniędzy - mówi Czyżewska. Aktywistka wysłała też maila z pytaniem do radnych, dlaczego tak zagłosowali? My także jesteśmy ciekawi odpowiedzi.

Idea diety wydaje się jednoznaczna. To nie jest wynagrodzenie a rekompensata za jego utratę. Radny bierze udział w pracach samorządu, nie może wykonywać swojej pracy więc dostaje dietę. Jeżeli jest chory nie traci dochodów wynikających z umowy ze swoim pracodawcą. Nadal je otrzymuje - od niego albo ZUS-u. Czy i co traci? 19 gorzowskich radnych uznało, że rekompensata jednak się należy.

Przeciwko nowym regulacją głosowała radna Paulina Szymontowicz, która uważa, że radny to funkcja społeczna, praca dla mieszkańców. W podobnym tonie wypowiada się Jerzy Synowiec, który także głosował przeciwko. Radny zwraca uwagę, że w czasie choroby radny dostaje pieniądze z ZUS. - Jednoczesne pobieranie diety jest nieetyczne - dodaje Synowiec.

Teraz decyzję podejmie Wojewoda Lubuski. Czekamy. Do sprawy będziemy powracać.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki