8-latek złapał Lenkę za kroczę i ją pobił! Zaskakujące tłumaczenie szkoły. Ojciec dziewczynki jest wściekły

i

Autor: pixabay.com 8-latek złapał Lenkę za kroczę i ją pobił! Zaskakujące tłumaczenie szkoły. Ojciec dziewczynki jest wściekły

8-latek złapał Lenkę za krocze i ją pobił! Zaskakujące tłumaczenie szkoły. Ojciec dziewczynki jest wściekły

2022-04-27 15:27

Wracamy do sprawy pobicia Lenki w jednej ze szkół na terenie miasta! Dziś (27 kwietnia) Sąd Rejonowy w Kaliszu stwierdził, że winę za pobicie dziewczynki w świetlicy ponosi szkoła. Dyrektor placówki uważa natomiast, że dzieciom zapewniono prawidłową opiekę.

8-latek złapał Lenkę za kroczę i ją pobił! Zaskakujące tłumaczenie szkoły

Sprawa dotyczy zdarzenia z kwietnia 2019 r., do którego doszło w świetlicy szkolnej Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 w Szczypiornie – dzielnicy Kalisza.

Zobacz: Kępno. Pijana kobieta potrąciła chłopca! Policjanci odwiedzili poszkodowanego Ukraińca

9-letnia wówczas Lena bawiła się klockami. Wtedy podszedł do niej młodszy o rok uczeń i zrzucił klocki ze stolika. Kiedy dziewczynka wstała, żeby je pozbierać, chłopiec złapał ją za krocze. - Córka podniosła w obronie nogę zgiętą w kolanie. Wtedy nastąpił atak. On jej nie uderzył raz, tylko bił pięściami po twarzy – powiedział PAP ojciec dziewczynki Mariusz Chlebowski.

- Do czasu mojego przyjazdu nie udzielono dziecku żadnej pomocy, ponieważ w szkole nie było pielęgniarki – powiedział. Dodał, że kiedy przyjechał do szkoły, córka była opuchnięta i wystraszona.

- Nauczycielka oświadczyła, że nie zauważyła tej sytuacji; powiedziała, że nie wie, jak do tego doszło. Zabrałem córkę do szpitala, gdzie lekarz rozpoznał ogólne potłuczenie głowy i skierował nas do poradni chirurgii ogólnej – powiedział ojciec dziewczynki. Po zdarzeniu – jak twierdzi– córka zaczęła być nerwowa, miała problemy ze snem i często boli ją głowa. - Psycholog stwierdził duże zagrożenie zaburzeniem lękowym i wystąpienie zespołu stresu pourazowego – powiedział mężczyzna.

Sprawę ucznia policja skierowała do wydziału rodziny i nieletnich kaliskiego sądu rejonowego, gdzie została umorzona; chłopca przeniesiono do szkoły specjalnej.

Czytaj także: Poznań. Barszcz ukraiński "Putin idi nach**" zrobił furorę. Restauracja podała dane

Ojciec Leny zwrócił się do szkoły z wnioskiem o wypłatę zadośćuczynienia, ale szkoła odmówiła. - Dlatego skierowałem sprawę do sądu o zapłatę przeciwko ubezpieczycielowi, ponieważ za placówkę szkolną odpowiada miasto – wyjaśnił.

Sąd Rejonowy w Kaliszu wydał wyrok w sprawie i zasądził żądaną kwotę na rzecz dziewczynki. - To jest tylko 5 tys. zł – powiedział Chlebowski. Wyjaśnił, że w tej sprawie nie chodziło o pieniądze, lecz o zwrócenie uwagi na problem braku zapewnienia dzieciom poczucia bezpieczeństwa w szkole.

Obecny na ogłoszeniu wyroku mecenas Bartosz Tomczuk powiedział, że sąd w uzasadnieniu stwierdził, że "w szkole popełniono błędy organizacyjne, ponieważ w świetlicy było za dużo dzieci, przez co nauczycielka nie była w stanie zaopiekować się wszystkimi w sposób prawidłowy" - oświadczył. Wyrok jest nieprawomocny.

- Ze strony szkoły do dzisiaj nie usłyszałem słowa przepraszam za to, co spotkało moje dziecko – powiedział ojciec. Według dyrektora Jacka Konopczyńskiego „w dniu zdarzenia uczniowie mieli zapewnione bezpieczeństwo i dobrą opiekę, co potwierdziło kuratorium po przeprowadzonej kontroli. Moim zdaniem nauczyciel zachował się prawidłowo” - powiedział dyrektor.

Z protokołu kaliskiej delegatury kuratorium wynika jednak, że stwierdzono nieprawidłowość polegającą na „braku określenia w statucie szkoły zadań innych pracowników szkoły związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom w czasie zajęć organizowanych przez szkołę”.

Naczelnik wydziału edukacji kaliskiego magistratu Ewelina Dudek powiedziała PAP, że w przypadku uprawomocnienia się wyroku zadośćuczynienie zostanie pokryte z budżetu miasta.

Sonda
Czy uważasz, że dzieci w szkołach są bezpieczne?
Rosyjska szkoła przy ul. Kieleckiej. Budynek obrzucony krwistą farbą

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki