O dramatycznej sytuacji w Salusie pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Jak poinformowała Ewa Goździewicz, dyrektor ośrodka prawie 70 pacjentami wymagającymi całodobowej opieki zajmowała się kilkunastoosobowa kadra… zarażona SARS-Cov-2.
Wszystko zaczęło się od jednej z pacjentki z koronawirusem, którą przyjęto z oddziału udarowego kaliskiego szpitala. Niestety, zaraza błyskawicznie rozeszła się po ośrodku. Chorzy pensjonariusze Salusa zostali przetransportowani do szpitala zakaźnego w Poznaniu, ale personel został, bo pacjentami, którzy zostali nie miał się kto opiekować.
- Pomóżcie nam. Sytuacja jest dramatyczna. – apelowała Ewa Goździewicz i dodawała, że chory personel nie może odejść od łóżek podopiecznych, ale podchodząc do nich ryzykują ich życie. - Stosujemy wszelkie środki ochrony, ale to po prostu szaleństwo, że się nimi opiekujemy w takim stanie – mówiła Ewa Goździewicz. Sytuacja była tym tragiczniejsza, że na COVID-19 zachorował cały personel. Jeden z lekarzy mimo choroby leczył swoich pacjentów, ale jego stan tak się dramatycznie pogorszył, że teraz inni lekarze… walczą o jego życie.
Mimo że w sobotę (18 kwietnia) część chorych została przewieziona do szpitala w Poznaniu, to niedziela (19 kwietnia) przyniosła wieści o kolejnych zarażonych - 37 kolejnych pensjonariuszy Centrum Opieki Długoterminowej Salus zostało zakażonych koronawirusem - poinformował rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube.
Podcasty
Playlisty tematyczne
