Ostrów: Szybowiec spadł z nieba, pilotka przeżyła! To mogła być wina... pogody [ZDJĘCIA]

2020-05-18 13:54

Nie tak miał wyglądać ten lot szybowcem, ale szczęście w nieszczęściu zakończył się… cudem. Pod Ostrowem Wielkopolskim szybowiec wyczepił się od holującego go samolotu i runął do lasu. Doświadczona 60-letnia pilotka z Warszawy wyszła z tej katastrofy praktycznie bez szwanku. - Jest tylko poobijana i to naprawdę prawdziwy cud - mówi Karol Skarżyński, dyrektor Aeroklubu Ostrowskiego.

To miał być rutynowy, treningowy lot. 60-latka wsiadła do swojego prywatnego szybowca i ruszyła w niebo. To nie był jej pierwszy lot. - Jest doświadczonym pilotem szybowca - mówi Skarżyński. Niestety przy holowaniu maszyny przez samolot coś poszło nie tak. Nagle szybowiec po prostu się wyczepił. - Mogły się do tego przyczynić na przykład warunki atmosferyczne - mówi Skarżyński, ale zaraz dodaje, że to tylko hipotezy. Efekt tego był jednak taki, że szybowiec runął na ziemię, bo nie miał ani odpowiedniej prędkości, ani wysokości by lecieć samodzielnie. Szczęście w nieszczęściu szybowiec runął do lasu, a tam drzewa zamortyzowały upadek. - 60-latka wyszła z szybowca o własnych siłach, w stanie ogólnie dobrym - mówi Małgorzata Michaś z ostrowskiej policji. Wcześniej pół godziny służby szukały szybowca i pilota, bo nie było wiadomo, gdzie spadł. - Pomógł nam rowerzysta, który zauważył szybowiec w lesie - mówi asp. Szymon Kloński ze Straży Pożarnej w Ostrowie Wielkopolskim. Pani pilot siedziała spokojnie pod drzewem niedaleko swojego rozbitego szybowca. Sprawę wypadku bada teraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki