Busko: Przyszedł na KOMENDĘ i zapalił skręta z marihuany. Policja była BEZWZGLĘDNA!

2020-05-27 11:24

Buscy policjanci wykazali się nie lada czujnością i błyskawicznie spacyfikowali 21-latka, który przyszedł w nocy z wtorku na środę na teren miejskiej komendy i... zaczął palić skręta z marihuany. Początkowo twierdził, że wynikało to z jego "wewnętrznej potrzeby", nazajutrz przyznał jednak, że chciał w ten sposób zażartować. Policja nie podzieliła jego poczucia humoru.

Młody mężczyzna pojawił się na schodach buskiej komendy kilka minut po północy. Policjanci początkowo podejrzewali, że 21-latek z powiatu kieleckiego jest pijany, ale gdy do chłopaka zbliżył się patrol, natychmiast wyszło na jaw, że jest on w posiadaniu skręta, prawdopodobnie z marihuany.

Funkcjonariusze nie zlekceważyli sprawy, natychmiast ruszyli do akcji i spacyfikowali niepokornego 21-latka. Miłośnik "trawki" został zakuty w kajdanki i spędził noc w areszcie. W międzyczasie sprawdzono testerem skład substancji.

- Mundurowi nie mylili się co do składu palącego się suszu. Wstępne badanie testerem wykazało, że była to marihuana - potwierdza asp. Tomasz Piwowarski, oficer prasowy buskiej policji. - Zapytany o powód wyboru miejsca do palenia zakazanego suszu odparł, że poczuł taką „wewnętrzną potrzebę”. Rano, po odzyskaniu pełnej świadomości dodał, że miał to być żart. Poinformowany o konsekwencjach swojego czynu mówił, że jednak nieśmieszny - dodaje rzecznik.

Za posiadanie zakazanej w Polsce marihuany w myśl prawa grozi 3-letnia odsiadka w więzieniu.

Przyszedł na komendę policji i palił marihuanę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki