Igusia ma tylko cztery miesiące, jest bardzo chora. Może ją uratować najdroższy lek na świecie!

2021-11-15 10:22

Iga Kaczmarczyk z Opatowa przyszła na świat w lipcu, a jej mama od początku podejrzewała, że córeczka jest poważnie chora. - Karciłam siebie w myślach, że pewnie przesadzam, a córka rozwija się w swoim tempie - przyznaje pani Jola. Matczyne przeczucia niestety tym razem nie zwiodły kobiety. Dziewczynka stawała się coraz słabsza, a postawiona diagnoza zwaliła rodziców z nóg. SMA - rdzeniowy zanik mięśni - te słowa zabrzmiały jak wyrok. - Mieliśmy pecha: mimo że w Polsce wprowadzane są badania przesiewowe, nasze województwo jest ostatnie na liście. Może gdyby Igunia została zdiagnozowana wcześniej, a leczenie szybciej wdrożone, choroba nie poczyniłaby tylu szkód - przyznają rodzice Igi. Ratunkiem dla dziewczynki jest rehabilitacja, leczenie i przede wszystkim terapia genowa. Koszty są jednak niebagatelne. Trzeba zebrać aż... 9 milionów złotych.

Igusia ma tylko cztery miesiące, jest bardzo chora. Może ją uratować najdroższy lek na świecie!

i

Autor: Się Pomaga/ Materiały prasowe Igusia ma tylko cztery miesiące, jest bardzo chora. Może ją uratować najdroższy lek na świecie!

SMA - ta diagnoza brzmi jak wyrok. Rodzicie Igi od początku obawiali się schorzenia, ponieważ sami byli zaangażowani w zbiórkę pieniędzy na chłopca chorego na tę koszmarną przypadłość. Pani Jola i pan Darek bali się, że ich córeczka może cierpieć na tą samą chorobę, ale wmawiali sobie, że przesadzają, że wszytko jest w porządku. Dziewczynka jednak stawała się coraz słabsza, przestała ruszać nóżkami. Pediatra od razu dał skierowanie do neurologa z dopiskiem: “podejrzenie choroby genetycznej”. 

- W szpitalu spędziliśmy z córką 3 dni na badaniach. Nikt nam nic nie mówił, kazali czekać na wyniki. Na wypisie przeczytałam, że podejrzewają już konkretnie SMA. Dwa tygodnie później przyszło potwierdzenie diagnozy, a nasz świat runął w jednej sekundzie - opowiadają rodzice.

SMA - rdzeniowy zanik mięśni - ta diagnoza na zawsze zmieniła życie malutkiej dziewczynki i jej rodziców.

- Wiemy, co to za choroba. Wiemy, z czym się wiąże. Tak trudno uwierzyć, że dotknęła właśnie naszą córeczkę, nasze pierwsze, wyczekane dziecko! Mieliśmy pecha – mimo że w Polsce wprowadzane są badania przesiewowe, nasze województwo jest ostatnie na liście. Może gdyby Igunia została zdiagnozowana wcześniej, a leczenie szybciej wdrożone, choroba nie poczyniłaby tylu szkód! - rozpacza pani Jola.

Igusia dostała pierwszą dawkę refundowanego leku, po którym nastąpiła chwilowa poprawa, ale dziewczynka w październiku trafiła na ostry dyżur po tym, gdy dostała bezdechu. Na początku listopada maleństwo było hospitalizowane kolejny raz, Iga była niewydolna oddechowo, lekarze stwierdzili zapalenie oskrzeli. Chorą dziewczynkę może uratować - nie ma w tym żadnej przesady - najdroższy lek na świecie. Koszt rehabilitacji, leczenia, a przede wszystkim - terapii genowej przekracza 9 mln zł. Aby pomóc bardzo chorej Igusi, kliknij TUTAJ.

Oficjalne rozpoczęcie festiwalu Energa Camerimage

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki