Ksiądz udziela komunii

i

Autor: Shutterstock Ksiądz udziela komunii

Nie żyje ksiądz Jan A. Przyznał się do PEDOFILII w filmie Sekielskich!

2020-05-16 7:55

Nie żyje Jan A., emerytowany ksiądz z Kielc, który w głośnym filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" przyznał się do czynów pedofilskich - ustaliła kielecka "Wyborcza". Kuria, inaczej niż zazwyczaj, uniknęła rozgłosu medialnego i nie informowała o śmierci kapłana. Mimo to pogrzebowi księdza o mrocznej przeszłości przewodniczył sam biskup.

Ksiądz Jan A. zmarł 15 marca w wieku 85 lat. Kielecka kuria diecezjalna zazwyczaj informuje o śmierci swoich kapłanów na stronie internetowej. W przypadku księdza Jana było inaczej, krótka wzmianka o jego śmieci znalazła się jedynie w specjalnym wykazie zgonów księży z diecezji kieleckiej.

Śmierć w zapomnieniu?

Uroczystości pogrzebowe odbyły się bez zgiełku, w kaplicy Domu Księży Emerytów w Kielcach. Pogrzebowi przewodniczył sam biskup Jan Piotrowski. O powody utrzymania śmierci w tajemnicy zapytali rzecznika diecezji kieleckiej, ks. Mirosława Cisowskiego dziennikarze lokalnej "Wyborczej". Rzecznik przypuszcza, że zła sława zmarłego księdza mogła być powodem ciszy medialnej.

- Na pewno postać księdza stała się znana przez film z ubiegłego roku i być może to powodowało, że nie było informacji i rozgłosu na ten temat. Było bardzo skromnie, bez przemówień. Mamy epidemię - wyjaśnia ks. Cisowski.

Stary zwyczaj

Wątpliwości opinii publicznej budzi fakt uczestnictwa w pogrzebie biskupa ordynariusza. Zmarły ksiądz Jan A. był oskarżany o czyny pedofilskie, w głośnym filmie "Tylko nie mów nikomu" skonfrontowany ze swoją dorosłą już ofiarą przyznał się do molestowania. Rzecznik diecezji kieleckiej wyjaśnia jednak, że prowadzenie pogrzebu zmarłego księdza przez biskupa to utarty zwyczaj.

- Biskup Jan, jeżeli to możliwe, uczestniczy w pochówku każdego z diecezji. Trudno byłoby robić w tym przypadku jakiś wyjątek. Taki jest zwyczaj. Być może w tym przypadku biskup brał pod uwagę także to, że każdy jest grzesznikiem, może być nawet wielkim grzesznikiem, ale jest też miłosierdzie, które przeważa - wyjaśnia w rozmowie z "Wyborczą" rzecznik diecezji.

"Diabeł zbierał żniwo"

W opublikowanym ponad rok temu filmie "Tylko nie mów nikomu" wystąpiła 39-letnia Anna, która jako mała dziewczynka była molestowana przez zmarłego księdza na parafii w Topoli pod Kazimierzą Wielką. Opisy czynów, których dopuścił się ksiądz Jan szokują. Dorosły mężczyzna dotykał piersi dziewczynki, całował, używał jej rąk do masturbacji. Pani Anna jako dorosła kobieta wciąż zmaga się z traumami z dzieciństwa. Film braci Sekielskich był dla niej możliwością konfrontacji z oprawcą.

Uwiecznione na filmie tłumaczenie kapłana bulwersuje. Mężczyzna podkreślał, że była to "głupia namiętność", twierdził, że "diabeł zbierał żniwo", a w końcu wypalił do zszokowanej kobiety, że to "objaw miłości ojcowskiej" i nawet chciał ją pocałować w dłoń!

Przeszłość księdza Jana

Lubieżnymi czynami księdza Jana wobec dzieci zajmowała się prokuratura. W sprawie molestowanej w dzieciństwie Anny nie postawiono mu zarzutów z powodu przedawnienia przestępstwa, ale śledczy i tak sprawdzali czy ofiar księdza o pedofilskich skłonnościach nie było więcej i czy można postawić mu zarzuty.

Po emisji dokumentu portal NaTemat.pl ujawnił, że zmarły 15 marca ksiądz był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa.

Nowy film braci Sekielskich

Premiera nowego filmu Tomasza i Marka Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego" lada moment. Dokument, podobnie jak "Tylko nie mów nikomu" porusza kwestię pedofilii w kościele. Twórcy zapowiadają, że materiał ma być jeszcze bardziej wstrząsający od poprzedniego filmu. Film zostanie opublikowany 16 maja o godz. 10:00.

Umówił się z 13-latką na seks. Pedofil zatrzymany.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki