Dotychczas PGE VIVE Kielce otrzymywało z miejskiej kasy 2,5 mln zł rocznie. Od przyszłego sezonu ta kwota może zmaleć do 1,5 mln zł. Decyzję o zmniejszeniu kwoty spowodowało obniżenie miejskich środków na promocje Kielc przez sport. Prezes PGE VIVE Bertus Servaas liczy jednak na to, że sytuacja wyklaruje się do końca miesiąca, a klub dostanie brakujący milion.
Polecany artykuł:
Co w sytuacji, jeśli kieleccy rajcy jednak nie przeznaczą dodatkowych pieniędzy na klub? Prezes ostrzega, że najlepsi zawodnicy odejdą, a PGE VIVE z europejskiej potęgi stanie się ligowym przeciętniakiem.
- Będziemy takim ligowym średniakiem. Szkoda, bo to oznacza, że zmarnowaliśmy te 17 lat dotychczasowej ciężkiej pracy - powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Servaas.
Holender z polskim paszportem nie zamierza poddać się bez walki i prowadzi zaawansowane rozmowy z potencjalnym sponsorem.
- Jest jeden duży zagraniczny sponsor. Rozmowy nie są jeszcze zakończone, bo polska strona nie akceptuje tego, co chce niemiecka strona. I tu cały czas rozmawiamy, ale jest to coraz trudniejsze, bo czas szybko leci. Nie chcemy się w związku z tym koncentrować się tylko na tym w tym momencie, tylko szukać nowych opcji. Mamy program "Join Bertus", do którego dołącza coraz więcej ludzi i gdzie mamy już prawie 100 sponsorów. To bardzo fajna inicjatywa, buduje się tam fajne środowisko. Jednak w tej chwili, w tym momencie, potrzebujemy trochę pomocy i mam nadzieję, że otrzymamy ją od miasta - mówił w wywiadzie dla TVP Sport włodarz kieleckiego klubu.
Polecany artykuł:
Roczny budżet Mistrzów Polski to około 8 mln zł. Temat ewentualnej dotacji dla PGE VIVE Kielce powróci na następnym posiedzeniu Komisji Sportu Rady Miasta Kielce.
Podcasty
Playlisty tematyczne
