
Nastolatek przebywał na terenie MOP-u wraz ze znajomymi. Była to polsko-ukraińska grupa młodzieży. Podczas postoju przy autostradzie A4, 19-latek postanowił popływać w zbiorniku wodnym. Niestety, w pewnym momencie chłopak nagle zniknął pod powierzchnią wody i nie wypłynął. Świadkowie natychmiast wezwali służby ratunkowe.
W akcji ratunkowej udział brało łącznie sześć zastępów straży pożarnej. Na miejscu pojawiła się m.in. Specjalistyczna Grupa Ratownictwo Wodno Nurkowego z Krakowa. Nurkowie wydobyli 19-letniego mężczyznę z wody.
- Prowadzona resuscytacja krążeniowo-oddechowa nie przyniosła skutku. Lekarz stwierdził zgon – poinformował w rozmowie z TVN24 mł. kpt. Hubert Ciepły, oficer prasowy małopolskiej straży pożarnej.
Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo, które ma wyjaśnić dokładne okoliczności tragedii.