Zdjęcie poglądowe

i

Autor: Ajale / pixabay Zdjęcie poglądowe

Kupiła kurczaka w promocji. Odkryła, że... świeci w ciemności!

2017-10-30 17:23

W jednym z marketów w powiecie gorlickim pani Małgorzata kupiła podudzia z kurczaka w promocyjnej cenie. W domu odkryła, że mięso... świeci w ciemności. O sprawie informuje Gazeta Krakowska. 

Mięso było wyjątkowo tanie. Kosztowało niecałe sześć złotych za kilogram. Pani Małgorzata, zachęcona ceną, kupiła podudzia, a w domu zamarynowała je i odstawiła. Wróciła z powrotem do kuchni, kiedy było już ciemno. Była w szoku, kiedy zobaczyła, że mięso... świeci. - W pierwszej chwili pomyślałam, że ktoś zostawił na stole wyciszony telefon, który teraz dzwoni. Podeszłam do stołu, i to co zobaczyłam po prostu mnie przeraziło. Mięso świeciło, to było takie światło jak od odpustowych figurek. Pewnie każdy je widział, świecą w ciemności na seledynowo i właśnie tak świecił mój obiad - mówi Gazecie Krakowskiej. 

Następnego dnia pani Małgorzata postanowiła zgłosić sprawę w sanepidzie. Po drodze wstąpiła do sklepu, w którym kupiła mięso. Pracownicy marketu zaproponowali, że wymienią podudzia na schab. Pani Małgorzata nie była jednak chętna na taką zamianę. 

Wizyta w sanepidzie poskutkowała natychmiastową kontrolą sklepu, w którym zostało kupione mięso. - Na miejscu sprawdziliśmy partię towaru zgodnie z dokumentami i fakturami udostępnionymi przez właściciela sklepu. Przy okazji skontrolowano całe stoisko mięsno-wędliniarskie, jak również książeczki zdrowia pracowników. Wszystko było w porządku - relacjonuje Gazecie Krakowskiej Jadwiga Wójtowicz z gorlickiego sanepidu.

Według faktur, mięso dostarczono do sklepu w tym samym dniu, w którym kupiła je pani Małgorzata. Teoretycznie powinno być świeże. Nie dowiemy się już, dlaczego świeciło w ciemności, ponieważ nie zostało przebadane. Gorlicki sanepid tłumaczy, że na miejscu nie ma laboratorium. Mięso musiałoby zostać dostarczone do Krakowa lub Tarnowa. Na wiarygodne badania było już za późno. 

- Spotykamy się czasami z różnymi takimi sytuacjami, które wskazują na dodawanie do mięsa substancji celem zwiększenia jego masy (czysta woda) lub zahamowania ubytków (fosforany) i rozwoju mikroflory. Mogą to być także drobnoustroje, dla których mięso jest doskonałym środowiskiem rozwoju - mówi Gazecie Krakowskiej Jadwiga Wójtowicz. Jeśli mięso zostałoby w prawidłowy sposób przyrządzone, nie powinno spowodować kłopotów zdrowotnych. 

Zobacz też:

>>> Niebezpieczne kobiety z Małopolski: Tych przestępczyń szuka krakowska policja [ZDJĘCIA]​

>>> Idzie zima! W Krakowie spadnie śnieg [PROGNOZA POGODY]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki