Smutny koniec zakładu

Legendarny optyk zniknął z centrum Krakowa. Przy Floriańskiej istniał przez 100 lat

2024-04-19 9:53

Zakład optyczny Voigt zniknął z centrum Krakowa. Firma powstała w 1910 r., a 18 lat później zaczęła działać przy ul. Floriańskiej. Głos w sprawie zabrał Piotr Voigt, który udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu". O upadek zakładu obwinił on swojego siostrzeńca. Jakub Voigt już ponad rok temu skarżył się na kiepską sytuację zakładu spowodowaną przez inflację i ceny prądu.

Legendarny optyk zniknął z centrum Krakowa. Piotr Voigt oskarża siostrzeńca

Zakład optyczny Voigt, przez wiele lat działający przy ul. Floriańskiej w Krakowie został zamknięty. Przedsiębiorstwo założyła w 1910 r. Helena Voigt. Kilkanaście lat później firma wprowadziła się do lokalu przy ul. Floriańskiej. Był to najstarszy zakład optyczny w Krakowie. 

Piotr Voigt, dawny współwłaściciel zakładu udzielił "Przeglądowi Sportowemu" wywiadu, w którym odniósł się do bieżącej sytuacji w Wiśle Kraków, ale również do upadku legendarnego przedsiębiorstwa. W mocnych słowach obwinił on swojego siostrzeńca o doprowadzenie do likwidacji zakładu.   

Lata temu oddałem moje udziały siostrze za symboliczną kwotę i zacząłem działać na własną rękę. Zacząłem działać w kierunku soczewek kontaktowych, usług optycznych i produkcji szkieł okularowych, co zaowocowało założeniem firmy Voigt Klinika Oka. (...) Z czasem salon przejął mój siostrzeniec, ale podszedł do tego totalnie pasywnie. Żadnego zainteresowania tym fachem, żadnej wizji na przyszłość. No, nie kalał się za bardzo pracą. Po prostu odcinał kupony od tego, co wypracowali jego przodkowie. Zarzekał się przy tym, że tradycja nic nie znaczy, a zarazem zmienił sobie nazwisko ze Żmuda na Voigt. Może dlatego, że Voigt to nazwisko bardziej rozpoznawalne w mieście. Choć wiadomo, że Voigt w Krakowie to jestem ja. (...) Gdy moja babcia oficjalnie rejestrowała ją w księgach handlowych w 1910 r., pewnie nie zdawała sobie sprawy, że koniec będzie tak haniebny. Najstarsza do tej pory wciąż działająca placówka usługowa w Krakowie przestała istnieć - powiedział Piotr Voigt w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". Poniżej dalsza część artykułu.

Jakub Voigt ostrzegał przed możliwością bankructwa. Skarżył się na ceny prądu

Już ponad rok temu Jakub Voigt skarżył się na złą sytuację finansową zakładu, spowodowaną inflacją i wysokimi cenami prądu.

Mamy 113 lat tradycji, a ja nie chciałbym być tą osobą, która zakończy jego działalność. Ciężko cokolwiek zrobić, bo odgórnie narzucane koszty działalności powodują, że mój wpływ na to jest znikomy. Będziemy się starać. U nas każdy klient jest wyjątkowy. Są takie sytuacje, że ludzie przychodzą i pytają, kiedy będzie dany pracownik, bo chcą rozmawiać właśnie z nim, bo są przywiązani do ludzi, którzy od lat ich dobrze obsługują, dobierając okulary i soczewki okularowe. Czujemy, że to co robimy ma sens i mamy misję w optycznym świecie Krakowa - mówił wówczas. 

Niestety najgorszego scenariusza nie udało się uniknąć...

Sonda
Czy Kraków jest dobrym miejscem do życia?
Rocznica pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki