Dziennie gubimy w komunikacji około 20-30 przedmiotów

i

Autor: Sylwia Adamczyk, ESKAINFO.pl Dziennie gubimy w komunikacji około 20-30 przedmiotów

Miecz samurajski i sztuczna szczęka. Co gubią pasażerowie krakowskiej komunikacji? [AUDIO]

2017-06-09 15:08

Zimą w tramwajach i autobusach najczęściej gubimy czapki i rękawiczki. Jesienią parasole. Do Biura Rzeczy Znalezionych trafiają także dość nietypowe zguby, takie jak miecz samurajski czy... sztuczna szczęka.

Przedmioty pozostawione w tramwajach i autobusach trafiają do Biura Rzeczy Znalezionych, które znajduje się przy ul. św. Wawrzyńca 13. - Jeżeli ktoś coś zgubi, trafia to do kierowcy albo do motorniczego. Nasz pracownik po zjeździe do zajezdni przekazuje to odpowiednim osobom, które pracują w dyspozytorniach zajezdniowych. A potem zostaje to przekazane do Biura Rzeczy Znalezionych. Już na drugi dzień rzecz zgubiona w tramwaju czy autobusie jest w tym biurze do odbioru - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK w Krakowie.

Najczęściej pasażerowie krakowskiej komunikacji gubią czapki, rękawiczki, parasole, ale także laptopy, telefony, dokumenty i pieniądze. - Znajdowaliśmy też na przykład kule wykorzystywane do poruszania się przez osoby niepełnosprawne, a także tak dziwną rzecz jak sztuczną szczękę. Był też przypadek znalezienia przez nas miecza samurajskiego. Tak że przeróżne rzeczy można zgubić, tak naprawdę chyba wszystko - mówi Marek Gancarczyk.

Dziennie w tramwajach i autobusach pasażerowie gubią około 20-30 rzeczy. - Najwięcej przedmiotów do Biura Rzeczy Znalezionych trafia w poniedziałek, czyli po weekendzie. Wtedy jest tych rzeczy około 50-60 - mówi rzecznik MPK. - Zgodnie z obecnymi przepisami, jeśli znajdujemy rzeczy których wartość jest wyższa niż 100 zł, to przekazujemy je do Biura Rzeczy Znalezionych Urzędu Miasta Krakowa przy ul. Wielickiej, natomiast dowody osobiste i paszporty trafiają na policję - dodaje.

Jeśli zgubiliśmy coś w komunikacji, najlepiej zadzwonić do biura pod numer (12) 19150 i upewnić się, czy nasza zguba na pewno tam trafiła. Za każdy dzień przechowania przedmiotu w Biurze Rzeczy Znalezionych trzeba zapłacić złotówkę.

>>> Przed nami przebudowa ulicy Basztowej. Prace potrwają pół roku [AUDIO]
 

Posłuchaj materiału Kasi Kasprzyk, reporterki Radia ESKA:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki