Od wcześnia nauczyciele wzięli blisko 3,5 tysiąca zwolnień

i

Autor: frolicsomepl / pixabay.com Od wcześnia nauczyciele wzięli blisko 3,5 tysiąca zwolnień

Nauczyciele chorują, miasto płaci. Lawina zwolnień lekarskich w krakowskich szkołach [AUDIO]

2015-11-24 10:52

Od początku roku szkolnego nauczyciele wzięli już blisko 3,5 tysiąca zwolnień lekarskich. Urzędnicy przyglądają się sprawie.

3,5 tysiąca zwolnień lekarskich od września

- Faktycznie w ostatnich miesiącach odnotowaliśmy wzrost liczby zwolnień lekarskich wśród pracowników szkół - mówi Dariusz Domajewski z wydziału edukacji urzędu miasta.

Nauczyciele narażeni podwójnie

Zasadność zwolnień lekarskich kontroluje ZUS na wniosek pracodawcy, czyli dyrektora szkoły. - Po pierwsze, mamy sezon grypowy. W każdym zawodzie i w każdym miejscu pracy są zwolnienia lekarskie. To jest zawód specyficzny: pracujemy z dziećmi, które przychodzą zainfekowane do szkoły, bo rodzice idą do pracy. Jest to podwójnie narażenie na choroby. Ja nie wiem, czy to rzeczywiście jest problem, nad którym powinien się Kraków zastanawiać - komentuje Maria Stalmach-Krzyworzeka z krakowskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Chorują nauczyciele, płaci Kraków

Tymczasem koszty za zwolnienia lekarskie ponosi miasto. - Ponosimy nie tylko koszty świadczenia chorobowego. Oprócz tego trzeba opłacić zastępstwo za nieobecnego nauczyciela. Każda nieobecność to 180 proc. kosztów pracownika, który by normalnie przychodził do pracy - mówi Dariusz Domajewski.

185 urlopów dla poratowania zdrowia

Nauczyciele, policjanci i pracownicy wyższych uczelni oraz sądownictwa mają również prawo do urlopu dla poratowania zdrowia, który może trwać rok. - Czy to jest duża skala problemu? 185 urlopów dla poratowania zdrowia na zatrudnionych bez mała 11 tysięcy osób. Proszę zobaczyć, jaka to jest proporcja. Kiedyś rzeczywiście urlopów dla poratowania zdrowia było znacznie więcej, około 500 rocznie. W tym momencie jest coraz trudniej uzyskać taki urlop i coraz mniej nauczycieli decyduje się przechodzić tak nieprzyjemną procedurę, gdzie od razu są podejrzewani o to, że nie chce im się pracować, czy coś kombinują - mówi Maria Stalmach-Krzyworzeka.

Posłuchaj materiału Tomasza Zielenkiewicza, reportera Radia ESKA:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki