Spis treści
Sąd ogłosił upadłość Eskimosu. Termin dla wierzycieli już biegnie
Postanowienie o upadłości Eskimos S.A. wydał 20 listopada 2025 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku. Od dnia obwieszczenia w Krajowym Rejestrze Zadłużonych (KRZ) wierzyciele mają ustawowe 30 dni na zgłoszenie wierzytelności - czyli w praktyce do 20 grudnia 2025 r., więc pozostało mało czasu! Co ważne, brak reakcji w terminie może oznaczać utratę szansy na odzyskanie pieniędzy. To szczególnie ważne dla rolników, którzy wciąż czekają na zapłatę za dostarczony surowiec.
Polecany artykuł:
Kim był Eskimos S.A. i dlaczego jego upadłość jest tak głośna?
Eskimos przez lata działał jako znaczący producent mrożonych owoców i warzyw. Firma bazowała na surowcu od polskich plantatorów, często związanych wieloletnimi kontraktami oraz eksportowała mrożonki do ponad 20 krajów.
Historia kryzysu tej spółki ciągnie się od afery wokół rządowego programu stabilizacji cen jabłek przemysłowych. Eskimos został wybrany do realizacji interwencyjnego skupu w latach 2018-2019. Program miał podbić dramatycznie niskie ceny jabłek i ulżyć sadownikom, jednak w praktyce stał się początkiem lawiny problemów. W marcu 2020 r. zarząd firmy złożył do sądu jednocześnie wniosek o sanację i upadłość, wskazując, że nie doszło do pełnego rozliczenia programu z KOWR, co podcięło płynność finansową spółki.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Upadłość fabryki Dior Świdnica
Gwarancje, kredyty i ogromne straty państwa
Aby sfinansować skup, Eskimos otrzymał kredyt w BOŚ Banku na 100 mln zł, zabezpieczony gwarancjami udzielanymi m.in. przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Gdy spółka przestała spłacać zobowiązania, gwarancje zostały uruchomione, a koszty w dużej mierze przeniosły się na państwo. To właśnie ten wątek - skala publicznych pieniędzy oraz wybór firmy do programu mimo jej ograniczonych możliwości logistycznych - stał się osią śledztwa prokuratury.
Dla wielu rolników i obserwatorów rynku to gorzki koniec historii, która miała ratować sadowników przed zapaścią cenową. Program stabilizacji cen jabłek miał być parasolem ochronnym, a w efekcie stał się jednym z najgłośniejszych sporów finansowo-politycznych ostatnich lat.