Rodzice pożegnali tragicznie zmarłą córkę wieńcem czerwonych róż

2023-10-29 9:39

W sobotę w Tomicach, odbył się pogrzeb tragicznie zmarłej Izabeli R.-H. Młodą kobietę pożegnali rodzice, brat i mąż. Kościół pękał w szwach. W intencji zmarłej Izy zostało zamówionych wiele mszy Świętych. – "Tu na ziemi zakończyła swe życie" – mówił kapłan. Izabela zaginęła 13 października. Po skończonej pracy w Krakowie miała jechać do domu rodzinnego pod Wadowicami, by odwiedzić bliskich. Nigdy tam nie dotarła. Jej ciało znaleziono w Warszawie, w hotelu przy ul. Grzybowskiej. Wszystko wskazuje na to, że została uduszona. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci młodej księgowej.

Izabela R.-H. niespełna dwa lata temu wyszła za mąż. Wydawała się być taka szczęśliwa. Wraz z mężem mieszkała w Krakowie. Tu także pracowała. Niedawno świętowała pierwszą rocznicę ślubu. Szokiem dla wszystkich było jej zaginięcie. Rodzina zaapelowała o pomoc w odnalezieniu Izabeli, gdy młoda kobieta nie pojawiła się w domu rodzinnym, do którego miała pojechać w piątek 13 października, po skończeniu pracy. Wiadomo, że jeszcze przez dwa dni był z zaginioną kontakt telefoniczny. Niestety szybko się urwał, a ciało Izabeli znaleziono w jednym z warszawskich hoteli przy ulicy Grzybowskiej. Miało leżeć w wannie. Śledczy wskazują, że młoda księgowa mogła zostać uduszona, nie zdradzają jednak więcej szczegółów. Także mama zmarłej kobiety nie chce już rozmawiać z prasą, prosi o uszanowanie żałoby, dodaje, że nie będzie podawać do publicznej wiadomości żadnych szczegółów. Śledztwo trwa. W sobotę Izabela została pochowana na cmentarzu w Wadowicach, wcześniej w rodzinnych Tomicach została odprawiona Msza Święta za jej duszę. W ostatnim pożegnaniu wziął udział mąż zmarłej oraz jej najbliższa rodzina. – Najukochańszej córeczce, kochający rodzice – tak pożegnali jedyną córkę rodzice, składając na grobie wieniec z czerwonych róż. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki