Przejazd ul. Emaus to wygodny skrót dla tych, którzy nie chcą korzystać z objazdu wyznaczonego przez ul. Piastowską i al. 3 Maja. Wały uszkodzone są pomiędzy Salwatorem a al. Focha. Najgorzej jest na środkowym odcinku. - Często wjeżdżają samochody ciężarowe, a nawet autokary. Po pierwsze niszczą podstawę wału rzeki Rudawy. Pod drugie rozwożą błoto po całej ulicy - mówi Szczęsny Filipiak, przewodniczący rady dzielnicy Zwierzyniec. - Problem polega na tym, że nie za bardzo jest jak wyłączyć ten ruch. Jest tu znak, że zakaz wjazdu dotyczy pojazdów powyżej 3,5 tony, a mimo to kierowcy łamią te przepisy - dodaje.
Podobny problem pojawił się kiedyś po drugiej strony rzeki Rudawy - tam auta wjeżdżały w alejkę zamkniętą dla ruchu. Sprawę załatwił montaż słupków. Tutaj nie da się wprowadzić takiego rozwiązania. - Nie ma tam też tyle przestrzeni, żeby móc bezpiecznie ulokować słupki. Przypomnę, że mamy coś takiego w Polsce jak skrajnia. Musi być ta przestrzeń od jezdni do jakiejś przeszkody na krawężniku o szerokości co najmniej 50 cm - tłumaczy Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Nie możemy także wstawić żadnych barier, które uniemożliwiałyby wjazd na ulicę Emaus, ponieważ korzystają z niej normalnie mieszkańcy. Każda fizyczna bariera szkodziłaby również im - dodaje.
Policja dowiedziała się o problemie od naszych reporterów. Nadkomisarz Tomasz Seweryn obiecał interwencję w tej sprawie.
>>> Ponad 11 zł za godzinę jazdy Wavelo. Czy rower miejski się opłaca? [AUDIO, LISTA STACJI]
Posłuchaj materiału Ewy Sas, reporterki Radia ESKA: