Wielka obława na pumę! Weteran wojny w Afganistanie uciekł z drapieżnikiem do lasu

2020-07-12 0:29

Na granicy województwa małopolskiego trwa wielka obława na Kamila S., który uciekł do lasu z pumą. Stało się to po tym, jak pracownicy Poznańskiego ZOO próbowali mu odebrać kota. Drapieżnika szuka 200 policjantów. W akcji bierze także udział helikopter KWP w Krakowie. Poszukiwany może przebywać między Olkuszem a Zawierciem.

Kamil S. przywiózł Nubię - bo tak nazwał pumę - z Czech. Od sześciu lat z nią mieszka. Towarzyszy im także kotka Zuzia oraz pies. 

– Nubia to nie jest zwierzę, dla mnie to członek rodziny, kocham ją, jak własne dziecko – opowiadał nam w 2014 roku podczas spotkania.

Mężczyzna jest weteranem wojny w Afganistanie. Jeszcze jako żołnierz marzył o posiadaniu pumy. Zamierzał prowadzić warsztaty edukacyjne, pogadanki o wychowywaniu dzikich zwierząt a także umożliwiać każdemu, kto chce, spędzenie dnia z dzikim kotem.

W styczniu Sąd Rejonowy w Zawierciu ustanowił prawomocnym wyrokiem, że pumę należy odebrać Kamilowi S. z uwagi na to, że osoba prywatna nie może posiadać dzikich zwierząt. Miał także zastrzeżenia do warunków w jakich mieszka kot. 

Urzędnicy zwrócili się do Poznańskiego Zoo z pytaniem czy przygarną Nubię. Odpowiedź była pozytywna. 

W piątek przedstawiciele Ogrodu Zoologicznego próbowali odebrać byłemu żołnierzowi zwierzę. Doszło jednak do awantury.

Kamil S. miał grozić nożem i krzyczeć, że nigdy nie odda Nubii. Po czym uciekł z nią do lasu. Od piątku ukrywa się. Za pomocą mediów społecznościowych przekazał, że wraz z kotem jest bezpieczny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki