Zamaskowany bandzior zastraszył sklepową pistoletem. Dał się złapać, bo popełnił szkolny błąd

2023-04-03 15:55

Na krakowskim Prokocimiu doszło do rozboju z użyciem pistoletu. Zamaskowany sprawca zastraszył sklepową i wymusił na niej oddanie dwóch butelek wódki i dwóch paczek papierosów. Wpadł, bo popełnił szkolny błąd polegający na powrocie do miejsca przestępstwa. Spotkał tam policjantów prowadzących poszukiwania sprawcy rozboju.

Zamaskowany bandzior zastraszył sklepową pistoletem. Dał się złapać, bo popełnił szkolny błąd

i

Autor: Jabbacake//pixabay/ CC0 Sprawca rozboju wrócił na miejsce przestępstwa i zaproponował policjantom... pomoc w rozwiązaniu zagadki kryminalnej / zdjęcie ilustracyjne.

Rozbój w Krakowie. Sprawca wrócił na miejsce przestępstwa

Zamaskowany bandyta, dysponujący pistoletem sterroryzował pracownicę jednego ze sklepów na krakowskim Prokocimiu. Kobieta oddała mu dwie butelki wódki oraz dwie paczki papierosów, a sprawca uciekł zabierając ze sobą łup. O sprawie została powiadomiona policja. Mundurowi przejrzeli nagrania z monitoringu i zauważyli, że przestępca miał obycie z bronią, o czym świadczył sposób jego zachowania. Bandyta był charakterystycznie ubrany, mając założoną kominiarkę, czarne spodnie, a także jaskrawo-pomarańczową kurtkę. Po dwóch godzinach, gdy funkcjonariusze prowadzili poszukiwania bandziora, pod sklepem zaparkował srebrny ford. Z pojazdu wysiadł mężczyzna, który na widok policjantów podszedł do nich proponując „pomoc w schwytaniu sprawcy napadu”. Był on pijany, a dodatkowo przechwalał się świetnymi umiejętnościami strzeleckimi. Gdy został wylegitymowany okazało się, że prowadził auto mając w organizmie 1,5 promila alkoholu, a dodatkowo miał cofnięte prawo jazdy.

Nagle jeden z policjantów zauważył, że kurtka mężczyzny w dziwny sposób odstaje, po jej podniesieniu - ich oczom ukazał się pistolet schowany za paskiem spodni. 42-letni mieszkaniec Krakowa został obezwładniony. Po sprawdzeniu okazało się, że to broń palna. W miejscu zamieszkania zatrzymanego kryminalni przeprowadzili przeszukanie i znaleźli tam 3 sztuki broni pneumatycznej, butelkę wódki i papierosy. Rodzaje i marki używek były identyczne do tych, skradzionych ze sklepu. 42-latek usłyszał zarzuty rozboju, kierowania pojazdem bez uprawnień i pod wpływem alkoholu oraz posiadania broni palnej bez wymaganego zezwolenia. Podejrzany decyzją sądu a na wniosek prokuratury został tymczasowo aresztowany. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest rozwojowa, policjanci sprawdzają pochodzenie nielegalnej broni i czy sprawca nie ma na sumieniu innych napadów. 

Sonda
Czy kary za rozbój powinny być bardziej surowe?
Dziewczynka wpadła do studni! Ojciec rzucił się na ratunek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki