Policja

i

Autor: Pixabay

Był pijany, nie miał dokumentów i spowodował kolizję! Jego zdaniem "nic się nie stało"

2019-10-11 14:26

Wyjątkową nieodpowiedzialnością i bezczelnością wykazał się 35-letni mężczyzna w Elblągu. Miał 2,5 promila alkoholu w organizmie, spowodował kolizję i podawał policjantom nieprawdziwe dane osobowe, po czym stwierdził, że "tak naprawdę nic się nie stało".

Kolizja w Elblągu

Do kolizji z udziałem dwóch aut marki opel doszło przy ul. Robotniczej w Elblągu, nieopodal skrzyżowania z ul. Brzozową. - Kierujący oplem zafirą mężczyzna uderzył w tył poprzedzającego go opla astry - wyjaśnia Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.

Policjo, nic się nie stało!

Na miejsce zdarzenia świadkowie wezwali policję. Byli przekonani, że jeden z kierowców jest nietrzeźwy. Sprawca kolizji w rozmowie z funkcjonariuszami twierdził, że "tak naprawdę nic się nie stało", po czym zapytał "czy może jechać dalej".

Areszt zamiast Seszeli

Policjanci mieli inne plany wobec kierowcy. Nie miał on przy sobie dokumentów, a funkcjonariuszom podawał nieprawdziwe dane. Powiedział, że jest Amerykaninem i mieszka na Seszelach. Zamiast na wyspę, sprawca trafił do aresztu. Jego prawdziwe dane ustalono dopiero wtedy, kiedy wytrzeźwiał.

35-latek usłyszał zarzut kierowania autem w stanie nietrzeźwości. Za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki