Chorobliwa zazdrość doprowadziła do dramatu. Zrobił coś strasznego, wszystko nagrał telefonem

i

Autor: Shutterstock Zdj. ilustracyjne.

Koszmar

Chorobliwa zazdrość doprowadziła do dramatu. Zrobił coś strasznego, wszystko nagrał telefonem

2023-07-31 14:22

Do czego prowadzi chorobliwa zazdrość? Ta historia mrozi krew w żyłach! Kamil D., ze wsi pod Olsztynem, pobił i zgwałcił swojego parobka, bo ten podkochiwał się w jego żonie. Zwyrodnialec wszystko nagrał telefonem komórkowym, ułatwiając tym pracę śledczym! Przyparty nagraniem, ani chwili się nie opierał i przyznał do winy. Właśnie ruszył proces w jego sprawie.

Skatował i zgwałcił pracownika. W tle chorobliwa zazdrość o żonę

Jak ustalili śledczy, 40-letni Kamil D., w swoim gospodarstwie zatrudnił do pomocy młodszego od siebie pomocnika. Ten miał pomagać mu w obrządku i pracach polowych. Z pracy się wywiązywał, za co otrzymywał drobne pieniądze i dach nad głową. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie chorobliwa zazdrość.

Kamil D. ubzdurał sobie, że gdy go nie ma, parobek podrywa jego żonę, ciągle się na nią gapi i prawi komplementy. Z tego powodu dochodziło do awantur, jednak rankiem 17 września 2022 roku stało się coś przerażającego.

Jak ustaliła prokuratura, Kamil D., będąc w chorobliwym amoku, dopadł parobka i wielokrotnie katował go aż do utraty przytomności. Następnie oskarżony, co w akcie oskarżenie podkreśla prokurator, miał zmusić pokrzywdzonego do wykonania i poddania się czynnościom o charakterze seksualnym i nagrać to telefonem komórkowym. Zmaltretowany i zgwałcony parobek w końcu uciekł, wykorzystując zmęczenie swojego oprawcy. Wybiegł na drogę i tam zatrzymał jadący samochód. Z miejsca trafił do szpitala w poważnym stanie. Policję zawiadomili lekarze.

Policjanci zatrzymali Kamila D i w jego telefonie znaleźli dowody. Kamil D. nie miał wyjścia i przyznał się do winy.Z uwagi na to, że zarzucone oskarżonemu zachowanie mogło nosić znamiona szczególnego okrucieństwa, proces w tej sprawie będzie się toczył przed Sądem Okręgowym w Olsztynie, została też wyłączona jawność rozprawy — powiedział Adam Barczak, sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie. Kamilowi D. grozi 15 lat więzienia.

Sonda
Czy ufasz polskiej policji?
Dbał o mieszkańców i gasił pożary. Teraz odpowie przed sądem za gwałt. Byłemu strażakowi grozi 8 lat więzienia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki