Pogrzeb jednej z ofiar wypadku pod Barczewem

i

Autor: Paweł Kicowski/Super Express Pogrzeb jednej z ofiar wypadku pod Barczewem. Anna T. miała 53 lata.

O tej tragedii mówi cała Polska. Pogrzeb jednej z ofiar wypadku pod Barczewem

Dwie kobiety zginęły kilka dni temu na drodze między Barczewem a Jezioranami (woj. warmińsko-mazurskie). O tej tragedii mówi obecnie cała Polska. Wszystko za sprawą wypowiedzi o "trumnie na kółkach", autorstwa mecenasa Pawła K. W czwartek, 30 września, odbył się pogrzeb Anny T., jednej z ofiar wypadku. Kobieta miała 53 lata.

Do tragedii doszło w weekend na drodze między Barczewem a Jezioranami pod Olsztynem około godziny 18. Z policyjnych ustaleń wynika, że prawdopodobną przyczyną zdarzenia był manewr 41-letniego kierowcy mercedesa. Paweł K., znany łódzki mecenas, jadąc w kierunku Barczewa, z nieznanych na tę chwilę przyczyn przekroczył oś jezdni, zjechał na przeciwny pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia z audi. Na miejscu zginęły dwie kobiety – 53-letnia Anna T. i 57-letnia Barbara N. Mecenas Paweł K. wracał tego dnia z wesela znanej influencerki Martyny Kaczmarek. W czwartek, 30 września, kilka dni po tragedii, odbył się pogrzeb 53-letniej Anny T., jednej z ofiar wypadku.

"Trumny na kółkach"

O wypadku niedaleko Olsztyna zrobiło się bardzo głośno. Wszystko za sprawą nagrania opublikowanego w mediach społecznościowych przez Pawła K., 41-letniego mecenasa z Łodzi. Jego słowa oburzyły internautów. – Wszyscy mówią, że nadmierna prędkość, że brawura, że telefony komórkowe, że pijani kierowcy. Ale zapominamy, moi drodzy, o tym, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach. I to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach. I między innymi dlatego te kobiety zginęły – powiedział mecenas.

"Zginęły, bo jechały trumną". Adwokat doprowadził do śmiertelnego wypadku, teraz szokuje

Wszczęto postępowanie dyscyplinarne

Bardzo szybko na film Pawła K. zareagowała Okręgowa Izba Adwokacka w Łodzi. Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Łodzi niezwłocznie po zapoznaniu się z treścią zamieszczonego w social mediach nagrania, wszczął postępowanie dyscyplinarne. – Jesteśmy głęboko poruszeni ogromną tragedią, do której doszło 26 września, a w której życie straciły dwie kobiety. Współczujemy rodzinom ofiar i składamy im najszczersze kondolencje. Jednocześnie jesteśmy zbulwersowani reakcją jednego z uczestników wypadku drogowego - adwokata Izby Łódzkiej – informuje Sylwester Redeł, dziekan Okręgowej Izby Adwokackiej w Łodzi. I dodaje:

Podkreślamy, że takie wypowiedzi na temat tragedii nie przystają żadnemu człowiekowi. Adwokat tak w życiu codziennym, jak i podczas wykonywania pracy zawodowej musi wykazywać się poczuciem głębokiej empatii, tym bardziej zrozumieniem dla cierpienia rodzin i bliskich osób, które poniosły śmierć w wyniku wypadku. Dlatego wyrażamy stanowczy sprzeciw i brak akceptacji dla tego rodzaju wypowiedzi.

Wypadek pod Barczewem. Jeden z uczestników wracał z wesela influencerki

Zareagowała też Martyna Kaczmarek, influencerka, na weselu której bawił się adwokat. – Nie zgadzam się ze słowami wypowiedzianymi przez gościa mojego wesela. Wykluczenie komunikacyjne to realny problem, który dotyka wielu Polaków, szczególnie w obszarach wiejskich. Nie utożsamiam się z jego czynami i słowami. Jest mi przykro, że padły. Uważam, że bezpieczeństwo jest najważniejsze i nie powinno być definiowane przez sytuację ekonomiczną osoby – napisała w oświadczeniu Martyna Kaczmarek.

Mecenas z Łodzi przeprasza za słowa o ofiarach wypadku

Kolejny raz w sprawie wypadku wypowiedział się również mecenas Paweł K. – Dzień po tragicznym wypadku, w którym śmierć poniosły dwie kobiety, pod wpływem emocji nagrałem relację, w której użyłem niewłaściwych słów. Z całego serca przepraszam za te wypowiedzi rodziny ofiar i wszystkich tych, których moje wypowiedzi uraziły, zbulwersowały, oburzyły. Nigdy moim zamiarem nie było zrzucanie winy za spowodowanie tego wypadku na ofiary śmiertelne, które poruszały się samochodem starszej generacji. Składem najszczersze kondolencje rodzinom ofiar. Modlę się za obie zmarłe kobiety oraz ich rodziny. Czekam na oficjalne ustalenia śledztwa, które prowadzą odpowiednie służby. Jeszcze raz wyrażam głębokie ubolewanie i przepraszam za wypowiedziane słowa – napisał w mediach społecznościowych.

Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie na polskich drogach?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki