Kot marzł na balkonie w Szczytnie

i

Autor: wm.policja.gov.pl Kot marzł na balkonie w Szczytnie. Na dworze było kilkanaście stopni poniżej zera.

Szczytno: Na dworze tęgi mróz, a KOTEK CIERPIAŁ z GŁODU I ZIMNA na balkonie!

2021-02-08 12:10

Na dworze kilkanaście stopni poniżej zera. W mieszkaniu nikogo nie było, natomiast na balkonie siedział kot. Takie zdarzenie miało miejsce w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie). Zwierzę miauczało coraz głośniej z głodu i zimna, co zaniepokoiło sąsiadów. Na miejsce przyjechała nie tylko policja, ale i straż pożarna, która uwolniła kota. Zwierzak trafił do schroniska.

W niedzielę (7 lutego) kilka minut przed godziną 22:00 oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał nietypowe zgłoszenie. Z relacji świadków zdarzenia wynikało, że na balkonie jednego z budynków w Szczytnie, od kilku godzin miauczy kot. Co gorsza, w mieszkaniu było ciemno. Lokatorzy prawdopodobnie gdzieś wyszli, nie zdając sobie sprawy, że pozostawienie kota na zewnątrz w momencie, gdy temperatura spadła do kilkunastu stopni poniżej zera, było bardzo nieodpowiedzialne.

Kot marzł zamknięty na balkonie. Mróz sięgał kilkunastu stopni

Policjanci przyjechali do potrzebującego kota i ustalili, że zwierzak najprawdopodobniej został zamknięty na balkonie około godz. 12. Wtedy to sąsiedzi usłyszeli pierwsze pomiaukiwanie zwierzęcia. Natomiast od godz. 18 lament kociaka znacznie się nasilił. Próbowali oni skontaktować się z właścicielami zwierzaka, jednak nikt nie otwierał im drzwi.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niesamowite nagranie leśnika! Wielki ptak upolował ofiarę. Na Mazurach czuje się doskonale [WIDEO]

Rybołów na polowaniu

Kot był głodny i zmarznięty. To już nie pierwszy raz

- Szczycieńscy policjanci potwierdzili zgłoszenie. Z uwagi na brak możliwości skontaktowania się z właścicielami mieszkania, mundurowi wezwali na miejsce straż pożarną - mówi sierż. Izabela Cyganiuk, oficer prasowy KPP w Szczytnie. Na miejscu interwencji obecny był również przedstawiciel Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, który w rozmowie z policjantami oświadczył, że nie jest to jego pierwsza wizyta pod tym adresem. Do podobnej sytuacji doszło pod koniec grudnia ubiegłego roku.

Funkcjonariusze PSP w Szczytnie weszli na balkon i umieścili kota w specjalnym transporterze, przeznaczonym do przewożenia zwierząt. Następnie obecne na miejscu służby ratunkowe skontaktowały się z pracownikami schroniska „Cztery Łapy” w Szczytnie. Dzięki szybkiej interwencji mundurowych, wyziębiony i głodny kot został otoczony specjalistyczną opieką.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Sensacyjne odkrycie w warmińsko-mazurskim lesie! Tajemnicza "dama" to rzadkość! [WIDEO]

Sonda
Gdyby kózka nie skakała...

Jaka kara za znęcanie się nad zwierzętami?

Szczycieńscy mundurowi podjęli już czynności mające na celu ustalenie, kto jest właścicielem zwierzęcia i kto naraził je na niebezpieczeństwo. Zgodnie z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt, znęcanie się nad zwierzętami zagrożone jest kara do 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli zaś sprawca czynu działa ze szczególnym okrucieństwem podlega karze nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

SPRAWDŹ WIĘCEJ: Bobry całują się w wodzie! Niesamowite nagranie leśników [WIDEO]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki