Zdecydowana większość Polaków sylwestrową noc spędza na zabawie suto zakrapianej alkoholem. Niestety, sporo osób przesadza z ilością wypitych drinków, co kończy się koniecznością skorzystania z pomocy lekarza. Na dodatek witaniu nowego roku często towarzyszy odpalanie petard i fajerwerków, z którymi trzeba obchodzić się bardzo ostrożnie, o czym nie wszyscy pamiętają. Efekt to mniejsze lub większa poparzenia, a w skrajnych przypadkach nawet urwane palce.
Nic zatem dziwnego, że sylwester to najbardziej pracowita noc w roku dla policjantów i strażaków, a także pracowników pogotowia ratunkowego.
- Od godz. 0:00 do godz. 6:00, Zespoły Ratownictwa Medycznego interweniowały 166 razy. Z tych zdarzeń ponad 60 wyjazdów dotyczyło urazów, w 7 przypadkach główną przyczyną naszego działania był wybuch petardy – podsumowuje sylwestrową noc w stolicy Wielkopolski poznańskie pogotowie ratunkowe.
Pod względem statystycznym karetki były wysyłane do poszkodowanych osób średnio 27,66 razy na godzinę, co oznacza wyjazd średnio raz na dwie minuty.
Na szczęście w sylwestrową noc obyło się bez wypadków śmiertelnych.