Światła na skrzyżowaniach św. Marcina z ulicami: Ratajczaka, Gwarną, Piekary oraz u zbiegu Libelta i Kościuszki zostaną wyłączone na wakacje. Jak zapewniają władze miasta, ma to ułatwić ruch pieszych w centrum. Jeżeli wyłączenie świateł spełni swoje zadanie, możliwe, że sygnalizacja zniknie z tych miejsc na zawsze.
Wybór konkretnych skrzyżowań przeprowadzono na podstawie obserwacji oraz wizji lokalnej. Miejski eksperyment ze światłami ostatecznie zdecydowano się przeprowadzić po wnioskach wiceprezydenta Poznania, Mariusza Wiśniewskiego. Na problem z sygnalizacją w centrum skarżyli się sami poznaniacy.
Poznań lepszy bez sygnalizacji świetlnej?
O wyłączenie świateł w centrum Poznania walczą od miesięcy radni oraz poznańscy społecznicy. W lutym, tego roku, radny Tomasz Wierzbicki wygłosił podczas jednej z sesji oświadczenie w imieniu organizacji: Ulepsz Poznań, Rowerowy Poznań oraz Prawo do Miasta. Apelowały one o pozbycie się zbędnej sygnalizacji świetnej, której według społeczników jest w centrum za dużo.
Miasto w końcu zdecydowało się na testowe wyłączenie świateł w czterech miejscach centrum Poznania. - Na wytypowanych skrzyżowaniach w miesiącach letnich zostaną przeprowadzone testy, w których wynik pozwoli na podjęcie docelowych decyzji - informuje Łukasz Dondajewski, Miejski Inżynier Ruchu.
Radny Tomasz Wierzbicki zaznacza, że to nie wszystkie miejsca ze zbędną sygnalizacją. Jeżeli eksperyment się uda, społecznicy oraz radny będą starali się o wyłączenie świateł również na ul. Wrocławskiej, na al. Marcinkowskiego oraz przy Placu Wolności i Kupcu Poznańskim.
Jak Wam się podoba ten pomysł? Zauważyliście zbędne światła w centrum naszego miasta? O świetlnym eksperymencie z mieszkańcami Poznania rozmawiała reporterka Radia Eska, Kamila Patelska. Posłuchaj: